Ten postulat został zgłoszony dziś w Brukseli podczas spotkania przedstawicieli tych krajów i Komisji Europejskiej.

13 państw z nowej i starej Unii połączyło siły i chce jak najszybszego rozwiązania problemu. W Polsce przepisy wywołały kontrowersje, bo mają one objąć także zagranicznych kierowców przejeżdżających przez Niemcy, a to byłby cios dla naszych przewoźników. W podobnej, trudnej sytuacji byłyby też węgierskie firmy przewozowe. Ale inne kraje zwracają także uwagę na biurokratyczne wymogi i podkreślają, że przepisy mogą mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie jednolitego, unijnego rynku.

- Nie dotyczy to wyłącznie świadczenia usług w sektorze transportu, ale także innych branży i może stać się niebezpiecznym precedensem - poinformowało po spotkaniu Stałe Przedstawicielstwo Polski przy Unii Europejskiej. Komisja Europejska zapewniła, że uważnie przeanalizuje przepisy. Już poprosiła Niemcy o wyjaśnienia i dała im miesiąc na odpowiedź. W przyszłym tygodniu do Berlina na rozmowy mają lecieć dwie panie komisarz - do spraw transportu i do spraw socjalnych.

>>> Polecamy: Zdradził ich system czy sami są sobie winni? Zobacz, kim są polscy frankowicze

Reklama