"W działania te może zostać zaangażowana PGNiG Supply and Trading GmbH - spółka z Grupy Kapitałowej działająca na niemieckim rynku" - czytamy w komunikacie.



Jak wyjaśnia spółka, Komisja Europejska przygotowała projekt decyzji, zatwierdzającej decyzję Bundesnetzagentur. Obie instytucje - wbrew unijnej zasadzie dostępu stron trzecich - zwiększają dostęp Gazpromu do zdolności przesyłowych gazociągu OPAL do 80% (z 17.5 mld do 28 mld m3). Będzie to kolejny przywilej udzielony przez KE Gazpromowi, podważający powszechne stosowanie reguły TPA w Unii Europejskiej (reguła równego dostępu strony trzeciej do przesyłu). Jeśli żaden inny podmiot nie wykupi pozostałych 20% (7 mld m3) przepustowości na aukcji, Gazprom będzie mógł je wykorzystać na własne potrzeby.



"Z jednoznacznych deklaracji uczestników rynku wynika, że żaden z europejskich shipperów nie jest zainteresowany dodatkową mocą przesyłową gazociągu OPAL. Jednocześnie Gazprom poinformował (w dniu 24.10.16) o planowanej rozbudowie zdolności przesyłowych Nord Stream z 55 do 60 mld m3" - czytamy dalej.



Oznaczać to będzie, że Gazprom wprowadzi do Niemiec z gazociągu Nord Stream 1 o ponad 20 mld m3 gazu więcej niż był uprawniony do tej pory. W efekcie Gazprom będzie mógł wstrzymać przesył gazociągiem jamalskim (przez Polskę) i gazociągiem Braterstwo (przez Ukrainę) bez konsekwencji dla rynków zachodniej Europy.



"Decyzje KE i Bundesnetzagentur zapadną niespełna dwa miesiące po wystosowaniu do polskiego rządu przez ministra energii Federacji Rosyjskiej, groźby przerwania dostaw gazociągiem jamalskim do Europy Zachodniej i Polski. W swoim oficjalnym piśmie rosyjski minister uzależnił utrzymanie przesyłu gazociągiem jamalskim od zaprzestania stosowania przez Polskę przepisów III pakietu liberalizującego rynek gazu UE na gazociągu jamalskim. O tej groźbie poinformowana została KE" - czytamy również.



Według PGNiG KE planuje również zakończyć postępowanie antymonopolowe bez nakładania kar na Gazprom za łamanie przepisów konkurencji na rynku gazu w Europie Środkowo – Wschodniej.



"Taki wynik postępowania stoi w jasnej sprzeczności z obserwowaną polityką różnicowania cen gazu dostarczanego przez Gazprom do państw członkowskich na zachodzie i wschodzie UE. Komisja Europejska nie bierze także pod uwagę szeregu niedozwolonych klauzul stosowanych przez Gazprom w kontraktach z odbiorcami w Europie Środkowo-Wschodniej. Komisja ignoruje ponadto niezgodne z prawem praktyki łączenia przez Gazprom kwestii handlowych z warunkami dostępu i rozbudowy gazociągów przesyłowych w Europie Środkowo-Wschodniej" - podano także.



Spółka uważa, że z punktu widzenia rynku gazu w Europie decyzje KE ws. OPAL oraz ws. postępowania antymonopolowego wobec Gazpromu, będą tożsame co do skutku z budową przez Gazprom gazociągu Nord Stream 2. Działania KE stoją w sprzeczności z zakończonym już postępowaniem UOKiK ws. Nord Stream 2, który efektywnie zapewnił ochronę rynku europejskiego przed monopolistycznymi praktykami Gazpromu w Europie.



"PGNiG jest przygotowane do zaskarżenia obu decyzji Komisji Europejskiej do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości oraz decyzji Bundesnetzagentur do sądów niemieckich niezwłocznie po ich ogłoszeniu. W ocenie PGNiG SA obie Decyzje Komisji Europejskiej podlegają zaskarżeniu na podstawie przepisów Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz przepisów Dyrektywy 2009/73/WE Parlamentu Europejskiego i Rady dot. wspólnych zasad rynku wewnętrznego gazu. Natomiast decyzje Bundesnetzagentur podlegają zaskarżeniu na podstawie przepisów niemieckiego prawa energetycznego i ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi" - podsumowała spółka.



PGNiG jest obecne na warszawskiej giełdzie od 2005 r. Grupa zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach gazu, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju i za granicą oraz świadczeniem usług geologicznych, geofizycznych i poszukiwawczych w Polsce i zagranicą.



(ISBnews)