Najwięcej - 66 osób - policja zatrzymała podczas demonstracji zorganizowanej w odpowiedzi na apel Nawalnego w Petersburgu, mieście rodzinnym prezydenta Władimira Putina, który w sobotę skończył 65 lat. 54 uczestników wiecu zostało zatrzymanych w Jarosławiu; około 20 - w Lipiecku.

Telewizja Dożd podała późnym wieczorem, iż część zatrzymanych w Petersburgu została zwolniona z komisariatów po przeprowadzeniu z nimi rozmów.

Według informacji z Moskwy, gdzie nie doszło do masowych zatrzymań, część zwolenników Nawalnego - około 300 osób - zamierza spędzić noc na placu Maneżowym nieopodal Kremla. Domagają się oni zwolnienia z aresztu Nawalnego i szefa jego sztabu wyborczego, Leonida Wołkowa.

Uczestnicy sobotnich demonstracji domagali się dopuszczenia Nawalnego do przyszłorocznych wyborów prezydenckich w charakterze kandydata. Opozycjonista, który wezwał swych zwolenników do przyjścia na mityngi, sam w nich nie uczestniczył, bowiem w poniedziałek sąd skazał go na 20 dni aresztu administracyjnego.

Reklama

W niektórych miastach Rosji władze lokalne wydały zgodę na mityngi, w innych - jak w Moskwie i Petersburgu - nie udzieliły zezwolenia. Policja zatrzymywała uczestników demonstracji m.in. w Kaliningradzie, Permie, Pskowie, Soczi, Twerze, Jakucku.

W Jekaterynburgu, gdzie zatrzymanych zostało około 30 osób, policja w ciągu dnia wszystkich zwolniła.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)