Nowy lider ANC zapowiedział zdecydowane zwalczanie korupcji także w szeregach własnej partii.

"W swych działaniach moi partyjni koledzy powinni się kierować interesem narodu, a nie własnym" - podkreślił Ramaphosa w swym wystąpieniu na zakończenie pięciodniowego kongres ANC.

W poniedziałek został on wybrany na szefa partii, którą do tej pory kierował obecny szef państwa Jacob Zuma. Ramaphosa będzie jednocześnie kandydatem ANC na prezydenta RPA w wyborach zaplanowanych na 2019 rok.

Zuma oddał główną rolę w partii po drugiej i ostatniej kadencji spędzonej w atmosferze licznych skandali korupcyjnych, które kosztowały jego i partię utratę popularności wśród Południowoafrykańczyków.

Reklama

Podczas kongresu ANC Cyril Ramaphosa, który sprawuje także urząd wiceprezydenta kraju, obiecał walkę z "ubóstwem, bezrobociem i nierównością." Obiecał również przeprowadzenie reform gospodarczych, w tym reformy rolnej, która przyspieszy wywłaszczenie bez odszkodowań białych farmerów, w rękach których pozostaje większość ziemi.

"To bardzo ważna sprawa dla naszych ludzi, którym przemocą odebrano ich ziemię" - powiedział nowy lider ANC. Podkreślił jednak, że reforma rolna nie może zagrozić ani gospodarce kraju, ani też jego produkcji rolnej czy też bezpieczeństwu żywnościowemu.

65-letni Ramaphosa zapisał się już w historii RPA jako bojownik o obalenie apartheidu u boku Nelsona Mandeli. Jako założyciel związku zawodowego zorganizował w latach 80. największy w historii kraju strajk górników, mający na celu wywarcie presji na ówczesny rząd. Po zwycięstwie ANC w wyborach w 1994 roku objął mandat parlamentarzysty i współtworzył nową konstytucję kraju.

Wkrótce wycofał się jednak z polityki i zajął biznesem, gromadząc majątek wyceniony przez magazyn Forbes w 2015 roku na 450 mln dolarów.

W walce o fotel przewodniczącego ANC Ramaphosa pokonał byłą wielokrotną minister i byłą żonę Zumy, Nkosazanę Dlamini-Zumę. (PAP)

sp/