Wizyta ma charakter nieoficjalny i dziennikarze nie mają dostępu do poszczególnych punktów programu. Czeska agencja CTK o przylocie Ryana informowała na podstawie „kolumny limuzyn, które w asyście policji odjeżdżały spod części lotniska przeznaczonej dla gości VIP”. Według wcześniejszych informacji CTK szef Izby Reprezentantów miał przylecieć rejsowym lotem.

W Czechach Ryan z rodziną spędzi kilka dni. Wiadomo, że w poniedziałek będzie rozmawiał z premierem Andrejem Babiszem, odwiedzi ambasadę USA i udzieli wywiadu Radiu Wolna Europa, które ma swoją siedzibę w Pradze. Będzie także uczestniczyć w zamkniętej dla prasy debacie ze studentami.

We wtorek amerykański polityk będzie uczestniczyć w posiedzeniu Izby Poselskiej czeskiego parlamentu, której przewodniczący Radek Ondraczek zaprosił Ryana do złożenia wizyty w Pradze. Ma zostać przyjęta i podpisana wspólna deklaracja odwołująca się do 100-lecia powstania Czechosłowacji i poparcia, jakiego udzielali jej Amerykanie. W siedzibie Senatu odbędzie się sympozjum zatytułowane „Rola Stanów Zjednoczonych w architekturze bezpieczeństwa w Europie – sto lat później”

Czeska prasa zwraca uwagę, że w programie nieoficjalnej wizyty Ryana nie ma spotkania z prezydentem Miloszem Zemanem. Portal dziennika „Lidove Noviny” podkreślił, że chociaż od wygranych przez Zemana wyborów prezydenckich minęły dwa miesiące, to do tej pory nie dostał on gratulacji z Białego Domu.

Reklama

"LN" napisały, że rzecznik prezydenta Jirzi Ovczaczek bagatelizował ten brak gratulacji. W niedzielę rzecznik oświadczył, że „w sferze spraw międzynarodowych kładziemy w tej chwili nacisk na dotrzymanie prezydenckiej tradycji, czyli pierwszej w nowej kadencji podróży na Słowację". "Z pewnością w najbliższych pięciu latach będzie wiele okazji do dyskusji z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi” - dodał.

Fakt, że Ryan nie spotyka się z Zemanem, skomentował przewodniczący SKnatu Milan Sztiech: „kontakty, które, jak się wydawało, mogłyby powstać między praskim Hradem a Białym Domem, nie istnieją i nie ma co tego ukrywać” – napisał na Twitterze Sztiech.

Amerykanista z Uniwersytetu Karola Tomasz Klvania w czeskiej telewizji powiedział, że „dla Waszyngtonu Zeman jest persona non grata, bo jest bardzo związany z Rosjanami". "Ten cały waszyngtoński establishment po prostu się go boi - ocenił ekspert. - Boi się go sam Tramp, ponieważ sam jest wiązany z Rosją" i nie chce dawać dodatkowych argumentów zespołowi prowadzącemu dochodzenia w sprawie kontaktów jego sztabu wyborczego z przedstawicielami Kremla.

Ostatnim wysokim przedstawicielem Stanów Zjednoczonych, który oficjalnie odwiedził Republikę Czeską był prezydent Barack Obama w 2010 roku. W Pradze odbywał się wówczas amerykańsko-rosyjski szczyt, podczas którego Obama z ówczesnym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem podpisali porozumienie o ograniczeniu broni jądrowej. Politycy spotkani się wówczas na bilateralnych rozmowach z prezydentem Czech Vaclavem Klausem.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)