Analitycy banku obawiają się, że pogłębiający się kryzys w Rumunii może mieć dwojakie negatywne konsekwencje dla regionu, jeśli da o sobie znać z pełną mocą: uderzy w zachodnie banki oraz może nasunąć wątpliwości, czy sztywne parytety przyjęte przez republiki bałtyckie i Bułgarię wobec euro są do utrzymania w dłuższym czasie.

Rumuński PKB zwolnił w IV kwartale ubiegłego roku do 2,9 proc. rok do roku z 9,2 proc. rok do roku w poprzednim kwartale - wynika z ogłoszonych w środę danych.

Gospodarkę Rumunii, według analityków, czeka bolesna korekta m.in. na rynku mieszkaniowym, w budownictwie i na rachunku obrotów bieżących.

W najbliższych tygodniach JP Morgan spodziewa się ogłoszenia wspólnego pakietu ratunkowego MFW i UE dla Rumunii, ale nie zdoła on - jak twierdzą - zapobiec recesji, skądinąd koniecznej, jeśli gospodarka ma odzyskać równowagę.

Reklama