Okazało się, że wbrew dotychczasowym doniesieniom medialnym, aż 80 proc. czeskiego społeczeństwa popiera stanowisko prezydenta w kwestii ratyfikacji traktatu lizbońskiego, a przeciwko jest jedynie 20 proc. Takie są wyniki najnowszych badań opinii publicznej, przeprowadzonych na zlecenie kancelarii prezydenta Klausa - relacjonuje gazeta.

Podczas spotkania na praskim zamku, politycy zwrócili uwagę na obrany przez Unię Europejską "kierunek zmierzający do likwidacji Europy Narodów". Prezydent Klaus podkreślał istnienie przepaści między stojącymi na czele Unii politykami a obywatelami, upatrując w tym podstawowej przyczyny rosnącej niechęci społeczeństw poszczególnych państw członkowskich do unijnych instytucji.

Zapytany o ewentualne dołączenie przez Czechy do unii walutowej, Vaclav Klaus odpowiedział, że "jeszcze na horyzoncie nie ma terminu wejścia Czech do strefy euro", oceniając też, iż najwcześniej Czechy mogłyby przyjąć euro w 2017 roku, "jeżeli do tego czasu unia walutowa będzie istniała".

Więcej szczegółów - w dzisiejszej publikacji "Naszego Dziennika".

Reklama