W czwartek po południu lotnictwo izraelskie zbombardowało centrum kulturalne Said Meszal. W budynku tym znajdowały się także biura należące do egipskich instytucji. Według agencji AFP w Gazie miały miejsce jeszcze trzy eksplozje, które nie wyrządziły żadnych szkód.

Kilka godzin wcześniej z terenu Strefy Gazy wystrzelona została rakieta dalekiego zasięgu, która spadła w okolicach izraelskiego miasta Beer Szewa, liczącego ponad 200 tysięcy mieszkańców i położonego 40 km od Gazy. Pocisk nie wywołał szkód ani ofiar, ale według władz Izraela wydarzenie to jest bardzo poważne, gdyż po raz pierwszy od 2014 roku z palestyńskiej enklawy została wystrzelona rakieta o takim zasięgu.

Jeszcze wcześniej, w czwartek nad ranem palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało o izraelskim ostrzale Gazy i śmierci trzech osób - ciężarnej kobiety, jej półtorarocznej córki oraz bojownika Hamasu. Armia izraelska oznajmiła w komunikacie, że przeprowadzono ataki lotnicze na 12 obiektów Hamasu w kontrolowanej przez ten ruch enklawie w odpowiedzi na ostrzał rakietowy dokonany z palestyńskiego terytorium.

Po tych wydarzeniach siły zbrojne Izraela ostrzegły w czwartek Hamas przed eskalowaniem przemocy. W odpowiedzi strona palestyńska poinformowała, że zakończy starcia z wojskiem izraelskim, jeśli państwo Izrael zaprzestanie ataków na palestyńską enklawę. Po wystrzeleniu pocisku na Beer Szewę Hamas poinformował, że zdecydował się wstrzymać działania wojenne przeciw Izraelowi.

Reklama

W marcu w Strefie Gazy rozpoczęły się protesty w ramach "Wielkiego Marszu Powrotu". Nazwa nawiązuje do żądania Palestyńczyków umożliwienia im powrotu do ich domów znajdujących się na terytorium Izraela, które opuścili lub z których zostali wygnani w 1948 roku. W protestach zginęło już blisko 160 Palestyńczyków, zastrzelonych przez izraelskie siły bezpieczeństwa.

Między Izraelem a kontrolującym Strefę Gazy Hamasem od 2008 roku doszło do trzech wojen; od konfliktu zbrojnego w 2014 roku obowiązuje kruche zawieszenie broni. (PAP)

zm/ mc/