Aleksandra Dulkiewicz, prawniczka i samorządowiec, wygrała w niedzielę w I turze przedterminowe wybory prezydenta Gdańska uzyskując 82,22 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 48,6 proc.

Płażyński komentując w poniedziałek w TV Republika wygraną Dulkiewicz, powiedział: "Ten tytuł przypadł jej przypadkiem. Nie sądzę, aby gdańszczanie wybrali ją w normalnych wyborach na tak odpowiedzialną funkcję".

We wtorek radny PiS przeprosił za swoje słowa.

"Moja wypowiedź, że P. Aleksandra Dulkiewicz +została prezydentem przez przypadek+ była niefortunna. Miałem na myśli oczywisty fakt, że gdyby nie tragiczna śmierć P.Adamowicza, A.Dulkiewicz w tych wyborach w ogóle by nie startowała. Pani Prezydent, proszę przyjąć moje przeprosiny" - napisał na Twitterze Płażyński.

Reklama

Przedterminowe wybory na prezydenta Gdańska odbyły się w niedzielę. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał premier Mateusz Morawiecki. Były one wynikiem wygaśnięcia mandatu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zmarł 14 stycznia, po tym jak dzień wcześniej został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

O najwyższy urząd w Gdańsku ubiegali się: p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz (bezpartyjny komitet "Wszystko dla Gdańska"); reżyser filmów dokumentalnych Grzegorz Braun, który startował z własnego komitetu wyborczego oraz działacz katolicki i przedsiębiorca budowlany Marek Skiba z komitetu "Odpowiedzialni-Gdańsk".

Dulkiewicz uzyskał 82,22 proc. poparcia. Drugie miejsce w wynikiem 11,86 proc. zajął Grzegorz Braun, Marek Skiba dostał 5,92 procent głosów.(PAP)

autor: Robert Pietrzak