„Sprawa dosyć oczywista, jeżeli chodzi o czas, miejsce. Nie bez przyczyny poniedziałek zaczyna się od zatrzymania kogokolwiek, bo myślę, że czas przykryć to, co miało miejsce w weekend, czyli haniebne słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego, haniebne grafiki, które tworzone są przez parlamentarzystów PiS, haniebne odwoływanie się do najgorszych wzorców propagandy z epoki słusznie minionej, haniebne szukanie wśród osób z mniejszości jakichś wrogów społecznych” – powiedział Budka podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach.

„Myślę, że ktoś w PiS-ie zrozumiał, że nie tędy droga i teraz będą kolejne jakieś tam zatrzymania” – dodał polityk. Jak zaznaczył, o szczegóły sprawy trzeba pytać w prokuraturze, bo nie ma wiedzy na ten temat.

Funkcjonariusze katowickiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali pięciu śląskich przedsiębiorców i notariusza prowadzącego kancelarię notarialną w Tychach. Śledztwo dotyczy podejrzenia popełnienia oszustw na szkodę Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, podmiotów gospodarczych i osób prywatnych.

Wśród zatrzymanych w poniedziałek przez CBA jest brat komisarz UE Elżbiety Bieńkowskiej - Jarosław M. oraz były asystent Bieńkowskiej, która wcześniej była senatorem, Lech B., który miał kierować grupą przestępczą zajmującą się przestępstwami gospodarczymi. Ustalenia śledczych wskazują na usiłowanie wyłudzenia 10 mln zł z beskidzkiej Grupy Producentów Owoców i Warzyw oraz wyłudzenie z NCBR ponad 2 mln zł. Postępowanie obejmuje także podejrzenie powoływania się na wpływy u osób publicznych, udział w zorganizowanej grupie przestępczej popełniającej przestępstwa gospodarcze oraz karno-skarbowe i pranie pieniędzy.(PAP)

Reklama

autor: Krzysztof Konopka