Kopalnie na swych składach mają coraz więcej węgla, na który nie ma chętnych. To nie tylko z powodów ekologicznych i bardzo wysokich cen, ale przede wszystkim z powodu rekordowo niskiego poziomu wydobycia.



- W 2018 r. wydobycie spadło do aż 63 mln ton, czyli jest to najniższy jego poziom od drugiej połowy lat 40. XX wieku - mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl.

Zatrudnienie jest oczywiście niższe. Jednak wzrost wynagrodzeń powoduje, że koszty wydobycia są już tak wysokie, że import węgla stał się bardzo opłacalny.