W wieku 79 lat zmarł w piątek w Nowym Jorku na raka prostaty David Koch - jeden z najbogatszych ludzi świata, filantrop, mecenas instytucji medycznych i kulturalnych oraz sponsor polityków Partii Republikańskiej w USA. O śmierci poinformował jego starszy brat Charles Koch.

David Koch był jednym z głównych udziałowców i wiceprezesem firmy Koch Industries, która ma siedzibę w Wichita w stanie Kansas i zajmuje się m.in. rafinacją ropy naftowej. W czasie swojej działalności biznesowej na rożne cele przekazał w sumie ponad miliard dolarów, z czego setki milionów przeznaczył na szpitale i muzea.

Koch Industries prowadził wspólnie ze starszym bratem Charlesem, który jest prezesem firmy. Ich konglomerat obejmował swoją działalnością także inne sektory m.in. chemiczny, energetyczny, produkcji asfaltu, gazu ziemnego, nawozów sztucznych, środków spożywczych i tworzyw sztucznych.

Z powodu problemów ze zdrowiem w 2018 roku David Koch wycofał się z działalności biznesowej i politycznej. Wcześniej przez wiele lat finansował wiele przedsięwzięć Republikanów, chociaż nigdy nie był zwolennikiem obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Krytykował go za protekcjonizm w polityce handlowej oraz konflikty z największymi partnerami handlowymi, m.in. z Chinami.

Według Bloomberg Billionaires Index David Koch zajmował siódme miejsce na liście najbogatszych ludzi świata. Był synem Freda Kocha, założyciela Koch Industries, który najpierw budował przedsiębiorstwa gazowe w rządzonym przez Józefa Stalina Związku Radzieckim, a następnie stał się zagorzałym antykomunistą.

Reklama

W 1991 roku David Koch przeżył wypadek lotniczy w Los Angeles. Był na pokładzie jednego z dwóch samolotów, które zderzyły się na pasie startowym lotniska, w wyniku czego zginęły 34 osoby. "Czułem, że dobry Pan oszczędził mi życie w jakimś celu. Od tego czasu jestem zajęty robieniem wszystkich dobrych rzeczy, o których mogę pomyśleć" - mówił w jednym z wywiadów w 2010 roku.