Według rzeczniczki spółki Agnieszki Hałasy, wtorkowy protest utrudnia nie import, ale eksport węgla. Blokadę torów spółka PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa uważa za bezzasadną.

„W ostatnim czasie nie przewieźliśmy żadnych przesyłek węgla z Rosji. Według informacji z dyspozytury, w obecnej chwili również nie mamy na linii wagonów węgla z Rosji. Realizujemy natomiast przewozy węgla w eksporcie” - poinformowała Hałasa. Jak dodała, transportów węgla z Rosji LHS nie odnotował w styczniu ani w lutym br.

Według rzeczniczki, z powodu protestu związkowców nie może wyruszyć eksportowany węgiel z kopalni Pniówek. „Z tej kopalni skierowano przez Sławków szerokim torem wysyłki 7 składów całopociągowych po 36 wagonów każdy, a do końca miesiąca wyjedzie jeszcze 5 składów polskiego węgla w eksporcie” – podała Hałasa.

„Spółka PKP LHS jest przewoźnikiem towarowym, który podejmuje działania na rzecz aktywizacji eksportu polskiego węgla i blokowanie pociągów na tej linii jest bezzasadne. Obecnie dla transportów realizowanych naszą linią obowiązuje promocja na przewozy eksportowe węgla kamiennego z grupy NHM 2701. W tym momencie, niestety, protestujący blokują eksport polskiego węgla ze Stacji Sławków LHS” – oświadczyli przedstawiciele spółki.

Reklama

Od 8 rano we wtorek grupa ok. 300 górniczych związkowców zablokowała tory w pobliżu terminalu przeładunkowego w Sławkowie w powiecie będzińskim (Śląskie), protestując w ten sposób przeciwko nadmiernemu importowi węgla do Polski, głównie z Rosji. W Sławkowie kończy się wiodący ze Wschodu szeroki tor kolejowy, którym ze Wschodu przywożone są do Polski różne towary.

To już kolejna w ostatnich tygodniach tego typu akcja. Pod koniec stycznia związkowcy z Sierpnia 80 przez 10 godzin stali na torach prowadzących do Elektrowni Łaziska domagając się zahamowania importu węgla. Tym razem w manifestacji biorą udział górnicy zrzeszeni także w innych związkach.

Według związkowców, nadmierny import jest głównym powodem problemów ze sprzedażą surowca wydobywanego w Polskiej Grupie Górniczej (PGG). Na zwałach kopalń PGG zalega węgiel zakontraktowany, ale nieodebrany przez spółki energetyczne. W poniedziałek we wszystkich kopalniach i zakładach PGG przeprowadzony został dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Import węgla był obok żądań płacowych jednym z głównych powodów protestu. W tym dniu górnicy odwiedzili też biura posłów obozu rządzącego, gdzie wysypali węgiel.

Strajk ostrzegawczy był pierwszym punktem harmonogramu działań protestacyjnych ogłoszonego przez centrale związkowe 5 lutego. Kolejnym krokiem ma być referendum strajkowe zaplanowane na 25 lutego. Na 28 lutego zapowiadana jest manifestacja w Warszawie. Od 31 stycznia we wszystkich kopalniach i zakładach PGG trwa pogotowie strajkowe.

W ocenie związkowców, problemy ma nie tylko PGG, ale też inne górnicze spółki, a części kopalń grozi likwidacja. Zapowiadają kolejne protesty przeciwko importowi węgla zza granicy, w tym głównie z Rosji – m.in. blokowanie kolejowych przejść granicznych.

Sławków k. Dąbrowy Górniczej to najdalej wysunięte na zachód Europy miejsce, gdzie sięga wiodący ze Wschodu szeroki tor kolejowy. Linia o szerokim rozstawie toru (1520 mm) styka się tu z linią normalnotorową (1435 mm). Znajdujący się tu Euroterminal Sławków, po modernizacji infrastruktury, jest gotowy do przyjmowania i przeładunku towarów, które do naszej części Europy mogą docierać koleją nawet z Chin. Związkowcy wskazują, że to w Euroterminalu odbywa się przeładunek importowanego węgla, który stąd wysyła się następnie w inne części Polski.

Jak wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu, w ubiegłym roku polskie kopalnie wydobyły ponad 61,6 mln ton węgla kamiennego - ok. 1,8 mln ton mniej niż rok wcześniej. Sprzedaż węgla spadła rok do roku o 4,1 mln ton, do ponad 58,4 mln ton. W końcu grudnia ub. roku stan zapasów węgla wynosił ponad 5,2 mln ton, wobec niespełna 2,4 mln ton rok wcześniej oraz prawie 1,7 mln ton w końcu grudnia 2017.

Według danych przytoczonych kilka dni temu przez wiceministra aktywów państwowych Adama Gawędę, w ub. roku importu węgla kamiennego do Polski wyniósł 16,7 mln ton, z czego 13,2 mln ton stanowił węgiel energetyczny, a 3,5 mln ton - węgiel koksowy. Ponad 4 mln z 13,2 mln ton sprowadzonego z zagranicy węgla energetycznego zaimportowały spółki związane ze Skarbem Państwa. Najwięcej surowca - 10,8 mln ton - sprowadzono z Rosji, jednak w odniesieniu do poprzedniego roku import z tego kierunku zmniejszył się o 2,5 mln ton - podał wiceminister.

Górnicy poddają w wątpliwość sens transportowania węgla ze Śląska do centralnego magazynu w Ostrowie Wielkopolskim, co zapowiedział wiceminister Gawęda. Jak przekonują, nie chodzi o to, by surowiec składować, ale by go zużywać w energetyce, zamiast sprowadzać surowiec z zagranicy.(PAP)

autor: Krzysztof Konopka