Urzędnicy z hongkońskiego Centrum Ochrony Zdrowia sądzą, że kobieta zakaziła się wirusem od swojego 69-letniego ojca. Została poddana kwarantannie, gdy 17 lutego wykryto u niego infekcję.

36-latka została zwolniona z kwarantanny 1 marca, a po tygodniu źle się poczuła. Podejrzewa się, że w jej przypadku okres inkubacji choroby wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 był dłuższy niż zwykle.

Mimo tych podejrzeń przedstawicielka Centrum Chuang Shuk-kwan oceniła, że 14-dniowa kwarantanna stosowana w związku z koronawirusem jest wystarczająca.

„Opublikowano badanie, w którym wśród 100 przypadków jeden miał okres inkubacji dłuższy niż 14 dni. W 99 proc. przypadków mieścił się on w 14 dniach. Więc myślę, że pomiędzy wykonalnością a bezpieczeństwem 14-dniowy okres kwarantanny plus 14 dni obserwacji medycznej są wystarczające” - powiedziała stacji RTHK.

Reklama

Oprócz tego hongkońskie służby medyczne potwierdziły w środę zakażenie u stewardessy linii lotniczych Cathay Pacific. 22-latka pracowała w samolocie, który przyleciał do Hongkongu z Madrytu w ubiegłą sobotę. Między innymi podawała posiłki 19-letniej pasażerce, u której infekcję wykryto później w mieście Dongguan w Chinach kontynentalnych.

Zakażenie stwierdzono w Hongkongu również u sześciu osób, które były niedawno na wycieczce w Egipcie. Wcześniej koronawirusa wykryto u trzech innych osób z tej wycieczki.

Łącznie w Hongkongu potwierdzono dotąd 129 przypadków zakażenia koronawirusem i trzy zgony.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)