Tylko raz do tej pory zdarzyła się większa liczba zgonów - we wtorek informowano o 36 zmarłych osobach. Jeśli chodzi o zakażenia, to w ciągu ostatniej doby wykryto ich 500 i jest to zdecydowanie najwyższa liczba - to tej pory rekordowym wzrostem było 424 pod koniec zeszłego tygodnia. W efekcie liczba potwierdzonych przypadków w Irlandii osiągnęła 6574.

Czwartkowy bilans powoduje, że tym bardziej nie należy się spodziewać, by w piątek miała zostać podjęta decyzja o złagodzeniu restrykcji, wprowadzonych w celu zatrzymania epidemii. Restrykcje - m.in. zakaz wychodzenia z domów poza ściśle określonymi wyjątkami, zakaz korzystania z transportu publicznego poza osobami wykonującymi kluczowe zawody i zamknięcie niemal wszystkich sklepów - zostały początkowo wprowadzone do 12 kwietnia, czyli najbliższej niedzieli włącznie.

Jednak zarówno naczelny lekarz kraju Tony Holohan, jak i minister zdrowia Simon Harris w ciągu ostatnich dwóch dni jednoznacznie sugerowali, że nie należy się na razie spodziewać złagodzenia restrykcji, gdyż wprawdzie jest poprawa sytuacji, ale musi ona być bardziej znacząca. Harris nawet powiedział w czwartek rano, iż spodziewa się ich przedłużenia o kilka tygodni.

Bartłomiej Niedziński (PAP)

Reklama