"Chcemy zająć się tym długoterminowo, nie wygra się tylko wprowadzając zakazy wychodzenia z domu" - mówił o epidemii i jej konsekwencjach Asa Hutchnson, gubernator Arkansas. Wyraził przy tym nadzieję, że w najbliższych dniach "sytuacja się poprawi".
Jego stan - jak zauważa portal CNN - jest jednym z siedmiu (Arkansas, Iowa, Nebraska, Dakota Północna, Dakota Południowa, Utah, i Wyoming), które nie wprowadziły nakazu pozostania w domu. We wszystkich z nich gubernatorami są Republikanie.
Są to małe stany, gdzie do tej pory nie odnotowywano wielu przypadków i ofiar śmiertelnych koronawirusa. Wśród nich najwięcej osób zmarło na Covid-19 w Iowa - 49.
W Wyoming pierwszy zgon na Covid-19 odnotowano dopiero w poniedziałek. Z kolei dopiero w czwartek gubernator Nebraski Pete Ricketts zarządził zamknięcie zakładów fryzjerskich do 31 maja. W stanie tym nakazano zachowywanie od siebie dystansu, ale władze podkreślają, że nie chodzi o nakaz pozostania w domu.
Wyjaśniając brak wprowadzenia nakazu pozostania w domu, mimo apeli środowisk medycznych, gubernator Dakoty Południowej Kristi Noem stwierdziła, że "ma wielką wiarę w ludzi" w jej stanie. Uznała, że doskonale chronią oni "swoje społeczności i rodziny".
W położonym na zachód od Nebraski Wyoming wprowadzono natomiast kwarantannę dla osób przybywających z innych stanów. Wiele kroków pozostawiono jednak władzom na poziomie lokalnym.
Biorąc pod uwagę zakażenia przez osoby bezobjawowe, brak odporności stadnej oraz rok lub więcej oczekiwania na szczepionkę gubernatorzy podejmują ryzyko - ocenia portal CNN.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)