Strajk przeciwko reformie emerytalnej przyniósł kolejom miliard euro strat, kolejne 3 mld są konsekwencją epidemii koronawirusa i wynikających z niej obostrzeń sanitarnych – powiedział Djebbari w radiu France Info.

Protest przeciwko proponowanej przez rząd reformie emerytalnej, która ostatecznie nie została wdrożona, rozpoczął się na początku grudnia 2019 roku i trwał do lutego 2020 roku. Transport publiczny został w niektórych dniach strajku praktycznie wstrzymany.

Natomiast dwumiesięczną kwarantannę związana z pandemią koronawirusa rząd wprowadził 17 marca, kiedy to praktycznie zabroniono podróżowania po kraju. Korzystanie z publicznych środków transportu możliwe było jedynie w celu dojazdu do pracy, do lekarza oraz z ważnych powodów rodzinnych.

Oferta kolei francuskich podczas kwarantanny została na niektórych połączeniach zredukowana o ponad 90 proc., liczba pasażerów spadła znacząco, co spowodowało wzrost kosztów przejazdu na jednego przewożonego pasażera – wskazał minister.

Reklama

SNCF nie skomentował liczb podanych przez ministra. „Wszyscy przewoźnicy ponieśli wielkie straty” – napisał SNCF w komunikacie prasowym przesłanym AFP.

Dyskusje na temat sytuacji finansowej przewoźników i kroków, które należy podjąć, by ją poprawić rozpoczną się, gdy będziemy w stanie dokonać solidnej, ilościowej oceny strat SNCF oraz RATP (publiczny przewoźnik odpowiedzialny za transport w Paryżu), a państwo weźmie w nich udział – zapewnił Djebbari.

SNCF nie wyklucza redukcji zatrudnienia. Minister poinformował, że odbędą się rozmowy ze związkami na ten temat. Plan pomocy kolei zostanie zaproponowany prawdopodobnie jesienią.

z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)