"W celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się koronawirusa w marcu czasowo ograniczyliśmy wjazd do Rosji obywateli obcych państw, a także wyjazd za granicę dla większości Rosjan. Rozumiemy jednak, że są różne sytuacje życiowe" - oświadczył Miszustin na posiedzeniu rady koordynacyjnej ds. walki z pandemią. Premier powiedział, że rząd otrzymywał wiele apeli w tej sprawie, dlatego władze postanowiły zmienić zasady dla tych osób, w przypadku których wjazd do Rosji albo wyjazd z niej jest niezbędny.

Miszustin podpisał już odpowiednie rozporządzenie. Mowa w jest nim także o cudzoziemcach, którzy do Rosji, z powodu pandemii, nie mogą obecnie przyjeżdżać. Wyjątek stanowią tylko dyplomaci i członkowie delegacji oficjalnych. Teraz - jak zaznaczył premier - cudzoziemcy będą mogli przekroczyć granicę w celu leczenia w rosyjskich placówkach medycznych albo opieki nad osobami bliskimi żyjącymi w Rosji.

Połączenia międzynarodowe rosyjskie linie lotnicze wykonują obecnie tylko po to, by przywieźć obywateli Rosji, którzy w czasie pandemii znaleźli się za granicą i chcą wrócić do kraju. Media jednak podały w weekend, że od 15 lipca loty międzynarodowe mogą zostać wznowione, choć nie do wszystkich krajów. Na początek samoloty miałyby latać tylko pomiędzy Rosją a państwami należącymi do dwóch poradzieckich organizacji międzynarodowych: Wspólnoty Niepodległych Państw i Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Według doniesień medialnych o takie częściowe wznowienie połączeń zabiega państwowa Federalna Agencja Transportu Lotniczego (Rosawiacja).

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił jednak w poniedziałek, że choć wznowienie połączeń lotniczych jest omawiane, to na razie "nie ma dokładnych dat", kiedy to nastąpi.

Reklama

Liczba zakażeń koronawirusem w Rosji wynosi obecnie 476 658, zmarło 5971 osób, wyleczonych zostało ponad 230 tysięcy. Miszustin, podsumowując w poniedziałek wyniki walki z epidemią w Rosji, powiedział, że przyrost zachorowań szóstą dobę pod rząd w całym kraju nie przekracza 2 procent, a w Moskwie - jednego procenta.

"Ryzyko dla ludzi wciąż istnieje" - ostrzegł premier. Podkreślił, że sytuacja ustabilizowała się, jeśli chodzi o liczbę pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji i że szpitale dysponują niezbędną rezerwą miejsc dla pacjentów z koronawirusem.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)