Podała, że wnioski na dofinansowanie projektów unijnych opiewają na kwotę 29 mld zł.

"Mamy wnioski zatwierdzone i takie, które mają decyzje o dofinansowaniu na 29 mld zł. Ta kwota sprawia, że optymistycznie i z dużą pewnością patrzymy na plan, który rząd zapisał w ramach Pakietu Stabilizacji i Rozwoju; czyli na te niecałe 17 mld zł zwróconych ze strony Komisji Europejskiej" - powiedziała.

Podkreśliła, że te 17 mld zł to "środki zwrócone", czyli zrefundowane do końca roku przez Komisję Europejską. Natomiast blisko 20 mld zł to fundusze, które "już pracują w gospodarce". "Za te pieniądze w tej chwili buduje się drogi, oczyszczalnie ścieków, a przedsiębiorcy kupują wyposażenie do własnych firm" - podkreśliła.

Zgodnie z przyjętym przez rząd "Planem Stabilności i Rozwoju", do końca 2009 roku Polska ma wydać minimum 16,8 mld zł w ramach funduszy unijnych. W sumie do 2013 roku nasz kraj ma do wykorzystania ponad 67 mld euro.

Reklama

"Przedsiębiorcy masowo ruszyli do pozyskiwania środków (unijnych). Mamy znacznie większe zainteresowanie konkursami, niż w poprzedniej perspektywie finansowej (2004-2006)" - powiedziała.

Poinformowała, że w obecnej perspektywie (2007-2013), resort rozwoju regionalnego odnotował siedem razy więcej projektów, niż pieniędzy do rozdysponowania.

Bieńkowska odniosła się też do wtorkowej publikacji "Gazety Wyborczej", dotyczącej możliwości pisania i oceniania wniosków przez tych samych ekspertów.

Przypomniała, że nowelizacja ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju z listopada ub.r. zakłada maksymalne obostrzenia, jeśli chodzi o wykonywanie funkcji eksperta.

"Eksperci pod groźbą odpowiedzialności karnej oświadczają (...), że nie mają żadnych związków (...) z projektami, które oceniają" - powiedziała.

Minister rozwoju regionalnego podkreśliła, że w takich przypadkach należy zgłaszać odpowiednim organom konflikt interesów. "To jest złamanie prawa; wobec takich przypadków (ocenianie wniosków przez osobę zaangażowaną w dany projekt - PAP) będziemy bezlitośni" - podkreśliła.

"Ministerstwo Rozwoju Regionalnego będzie posuwać się do unieważniania konkursów, w których taka sytuacja zachodzi. Natomiast w tej chwili nie mamy udokumentowanego ani jednego takiego przypadku" - powiedziała. (PAP)

dol/ jzi/ drag/ woj/