Tak dramatycznego spadku eksportu Japonia nie odnotowała co najmniej od 1980 r., gdy zaczęto gromadzić porównywalne dane. Poprzedni rekord padł w styczniu br., gdy wskaźnik ten zanurkował o 45.7 proc. Prognozy ekonomistów na luty zakładały spadek eksportu o 47,6 proc.

W szczególnie trudnej sytuacji znalazła się branża motoryzacyjna. Zagraniczny popyt na japońskie auta zmalał o 71 proc.

Wartość japońskiego importu spadła w lutym o rekordowe 43 proc. Dzięki temu druga największa gospodarka świata po czteromiesięcznej przerwie ponownie odnotowała nadwyżkę w bilansie wymiany zagranicznej. Była ona jednak aż o 92 proc. mniejsza, niż w analogicznym okresie 2008 r.

Uzależnienie Japonii od eksportu czyni ją wyjątkowo wrażliwą na dekoniunkturę w innych regionach świata. Szczególnie, że gospodarka ta specjalizuje się w produkcji dóbr trwałych, takich jak auta i urządzenia elektroniczne, na których w trakcie kryzysu najłatwiej konsumentom oszczędzać.

Reklama

Jak szacuje Światowa Organizacja Handlu (WTO), wartość światowego handlu skurczy się w 2009 r. o 9 proc., najwięcej od czasu II wojny światowej.