W kolejnych dniach te dwa czynniki, przy stosunkowo niewielkim wsparciu publikowanych jutro, tygodniowych danych o zmianie zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych, będą kształtowały notowania ropy.

Wczorajszy silny spadek, w sposób zauważalny wpłynął na zmianę krótkoterminowego układu sił na wykresie ropy. Zejście kursu poniżej wsparcia 50,00-50,47 dol., jakie tworzyła psychologiczna bariera 50 dol. i szczytu z 6 stycznia br. na wykresie dziennym, jakkolwiek nie neguje możliwość wzrostu cen w kolejnych tygodniach, to może go nieco odsuwać w czasie.

Poniedziałkowe, zdecydowane cofnięcie sygnalizuje bowiem, że jeszcze przez jakiś czas ceny mogą pozostawać w kreślonym od grudnia, wzrostowym kanale. Obecnie jego dolne ograniczenie znajduje się na poziomie 41 dol., a górne na 54 dol.