Zdecydowana poprawa nastrojów, jaką można zaobserwować w ostatnich dniach sprawia, że konieczne będą silne podażowe impulsy, żeby spowodować mocniejsze cofnięcie rynku akcji.

Krótkoterminowe perspektywy dla GPW pozostają dobre. Zapoczątkowana przed tygodniem wzrostowa korekta, bo póki co tak trzeba traktować obserwowaną zwyżkę, ma szanse być jeszcze kontynuowana. Duża dynamika korekty sprawia, że wątpliwe jest jej gwałtowne zakończenie. Dlatego można pokusić się o tezę, że cała korekcyjna sekwencja ma szanse podnieść kurs indeksu WIG w okolice 43 000 pkt, gdzie opór tworzy 50 proc. zniesienie ostatniej wyprzedaży oraz linia bessy. Dla indeksu dużych spółek takim granicznym poziomem są okolice 2750 pkt. Podobnie jak w przypadku indeksu WIG, opór tam tworzy 50 proc. zniesienie i linia bessy, a wzmacnia je marcowy dołek (2741,73 pkt.).

Wymienione wyżej poziomy są kluczowe dla kształtowania się koniunktury na warszawskim parkiecie. Ich pokonanie bowiem ostatecznie zakończy roczną bessę. Do tego czasu jednak spadki w długim terminie wciąż będą pozostawać scenariuszem bazowym, aczkolwiek można mieć duże wątpliwości, czy ewentualna kolejna fala przeceny, w sposób istotny przełamie lipcowe minima na indeksach.

W środę indeks WIG 20 zyskał 1,98% wartości i zakończył sesję na poziomie 2.627,98 pkt. WIG wzrósł o 2,27% do 40 702,54 pkt. Obroty przekroczyły poziom 1,4 mld zł.

Reklama
Marcin R. Kiepas, analityk X-Trade Brokers DM