Na dodatek są to osoby, które mają po 60 lat i 15 kredytów. "Spłacają je wzorowo, bo zaciągają nowe" - zwraca uwagę gazeta.

Dodaje, że banki też nie są bez winy i podaje przykład pani Marii, rencistki z Dolnego Śląska. Jej miesięczny dochód wynosi 1089 zł, a miesięczne spłaty różnych kredytów aż 2537 zł. Tymczasem dla Biura Informacji Kredytowej jest rzetelnym i wiarygodnym klientem, bo od lipca 2005 roku, kiedy dostała pierwszy kredyt ani razu nie przekroczyła terminu spłaty.

Klientów, którzy spłacają pożyczki zaciągając kolejne, ma kilkadziesiąt banków i staje się to coraz poważniejszym problemem. "Spirala kręci się coraz szybciej. Jeśli banki nie zabiorą się do rozwiązywania tego problemu, na koniec roku długi mogą urosnąć do 12 mld złotych" - ostrzega w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Mariusz Karpiński, do niedawna prezes Meritum Banku, a wcześniej przez 14 lat szef GE Money Banku, wyspecjalizowanego w kredytach detalicznych.