Szczególną zachętą do kupna akcji nie są również zeszłotygodniowe nieudane próby powrotu indeksów WIG20 i WIG powyżej poziomów oporu, jakie tworzą na wykresach połowy długich czarnych świec z 22 czerwca br. (odpowiednio 1898,9 pkt. i 30720,59 pkt.).

Podobnie wygląda sytuacja z taniejącą miedzią i ropą, co powinno mieć negatywne przełożenie na zachowanie polskich spółek surowcowych.

Rano, a nie wykluczone, że przez cały dzień, "gorące" mogą być tylko spółki z portfela Ryszarda Krauzego: Bioton i Petrolinvest. Weekendowe doniesienia nt. podpisanej przez Bioton umowy z amerykańskim funduszem GEM Global Yield Fund, na mocy której fundusz ten zapewni jej finansowanie w maksymalnej wysokości 363 mln zł w zamian za akcje, powinna zostać dobrze przyjęta przez inwestorów. Z podobną reakcją może się spotkać informacja o możliwym pozyskaniu przez Petrolinvest inwestorów z Chin.
Dziś, po długim weekendzie, do gry wraca Wall Street. Dlatego też losy poniedziałkowej sesji w Warszawie będą uzależnione od tego, w jakich humorach wrócą amerykańscy inwestorzy.

Gdyby spróbować ocenić to przez pryzmat analizy sytuacji na wykresach S&P500, czy Nasdaq Composite, to nie będą to humory najlepsze. Silne spadki z ostatniego czwartku były bowiem czymś więcej, niż tylko wyprzedażą przed długim weekendem. Dlatego jest duże prawdopodobieństwo kontynuacji spadków. Wyjątkiem może być tylko sytuacji, gdyby opublikowany o godzinie 16-tej indeks ISM dla sektora usług, wzrósł w czerwcu zdecydowanie mocniej niż do prognozowanych 45,5 pkt. z 44 pkt. miesiąc wcześniej. Takie dane bowiem ponownie dałyby nadzieję na rychłe odbicie w amerykańskiej gospodarce, stając się impulsem do kupna akcji w dniu dzisiejszym.

Reklama

Aktualna sytuacja techniczna na wykresie indeksu WIG20 wskazuje na krótkoterminową przewagę sprzedających. A więc na kontynuację korekty czteromiesięcznych wzrostów. Pierwszym wsparciem, które może być testowane nawet dziś, są okolice 1800 pkt. Kolejne bariery popytowe to odpowiednio 1770 pkt., 1740 pkt. i 1650 pkt.