W czasie dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD oddał cały wzrost, jaki miał miejsce na początku wczorajszych notowań w USA. Po zwyżce do 1,4070, zszedł on do 1,3955.

Wahania te nie miały zbyt silnych fundamentalnych podstaw. Nie stały za nimi z pewnością zmiany rynkowych nastrojów, które w trakcie sesji amerykańskiej i azjatyckiej były dość stabilne (czego wyrazem jest zakończenie notowań głównych indeksów w pobliżu poziomów z ostatniego zamknięcia).

W pewnym stopniu osłabienie euro względem dolara można tłumaczyć pogłoskami na temat tego, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy prowadzi rozmowy z co najmniej 10 państwami wschodnioeuropejskimi na temat programów pomocy. Według nieoficjalnych informacji MFW został poproszony o wsparcie przez Bułgarię, Macedonię i Chorwację.

Ponadto państwa, które otrzymywały już pomoc z Funduszu, zwróciły się z prośbą o przyspieszenie wypłat kolejnych transz pożyczek. Doniesienia te mogą świadczyć o dalszych problemach wschodnioeuropejskich gospodarek. Kłopoty tych państw są złą informacją również dla państw zachodniej Europy, które są w tym regionie dość mocno zaangażowane finansowo, stąd też osłabienie euro.

Reklama

O godz. 9.00 za euro płacono ok. 1,3845 USD. Najbliższe istotne wsparcia w notowaniach tej pary walutowej to 1,3880 oraz 1,3830. Z danych jakie dzisiaj poznamy wpływ na kurs EUR/USD może mieć przedstawiany o godz. 14.30 z USA bilans handlu zagranicznego oraz publikowany o godz. 15.55 indeks nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan.

Podczas wczorajszej sesji obserwowaliśmy spadek kursu EUR/PLN, który jednak został powstrzymany przez ostatnie minima usytuowane w pobliżu 4,3400. Poziom ten w najbliższym czasie powinien stanowić dość istotne wsparcie. Dzisiaj o godz. 9.00 kurs tej pary walutowej kształtował się już nieco wyżej, w okolicy 4,3700.