Jeżeli do tej poprawy nastrojów, dodać rosnące dziś rano kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, drożejącą ropę i miedź oraz dobrze przyjęte wczoraj wyniki kwartalne Intela (w handlu posesyjnym akcje zdrożały o ponad 7 proc.), to wzrosty na otwarciu środowej sesji na GPW stają się czymś oczywistym. Jednak w odróżnieniu od tego co można było obserwować w poniedziałek i wtorek, zamiast systematycznej poprawy nastrojów w kolejnych godzinach, raczej należy oczekiwać konsolidacji w oczekiwaniu na nowe impulsy.

Wachlarz potencjalnych impulsów jest dziś szeroki. Przed sesją na Wall Street raport kwartalny opublikuje ASML. Zostanie też opublikowana grupa raportów makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych. Uwaga rynku przede wszystkim powinna się koncentrować na danych o produkcji przemysłowej. Ujrzą one światło dzienne o godzinie 15:15. Rynek prognozuje jej spadek w czerwcu o 0,6 proc. w relacji miesięcznej. Każdy lepszy wynik może być pretekstem do kontynuacji wzrostów.

Poniedziałkowo-wtorkowa zwyżka w zdecydowany sposób poprawiły sytuację techniczną na wykresie WIG20. Dynamiczne odbicie z poziomu pokonanej w pierwszych dniach czerwca kilkunastomiesięcznej linii bessy, jest sygnałem zakończenia ruch powrotnego do tej linii. Jeżeli teza ta zostanie potwierdzona poprzez powrót indeksu dużych spółek powyżej strefy podażowej 1899-1900 pkt., to uzasadnione będzie oczekiwanie na test nowych tegorocznych maksimów jeszcze w wakacje.

Obecnie alternatywą dla wzrostowego scenariusza jest kilkutygodniowy trend boczny w przedziale 1800-1950 pkt.

Reklama