Szwedzka administracja morska podała, że wcześnie rano w piątek odebrała sygnał SOS od jednostki "Langeland", a niedługo później łączność została zerwana.

Na miejsce, gdzie mógł zatonąć statek, w pobliżu fiordu Koster wysłano śmigłowce i łodzie ratunkowe. Ratownicy twierdzą, że znaleźli szczątki frachtowca, ale nie ma śladu załogi.

Jednostka o długości 70 metrów zmierzała do Norwegii.