Ferdinand Piëch, prezes VW powiedział, że ten największy w Europie producent samochodów może rozważyć przeniesienie zamówień do innego producenta części samochodowych po tym, jak GM zdecydował w zeszłym tygodniu o sprzedaży 55 proc. udziałów w Oplu dla Magny i rosyjskiego Sbierbanku.

„Możemy z łatwością znaleźć innych dostawców” – oświadczył Piech podczas salonu motoryzacyjnego we Frankfurcie – „Nam jako grupie nie odpowiada sytuacja, w której nasi dostawcy stają się naszymi rywalami” – wyjaśniał wnuk Ferdynanda Porsche.

Podobne zastrzeżenia zgłosił Friedrich Eichiner, szef finansowy BMW. „Magna zawsze była dla nas liczącym się dostawcą. Ale teraz Magna staje się konkurentem. To nowa sytuacja, którą musimy na nowo ocenić. Postawimy znak zapytania na wszystkich bieżących kontraktach z Magną. I tam gdzie dostrzeżemy konflikt interesów, na przyszłość będzie musieli podejmować decyzje przeciwko Magnie”.

Także rząd Hiszpanii zgłosił obiekcje wobec transakcji, która jest uzależniona od pożyczek i gwarancji kredytowych na kwotę 4,5 miliarda euro, głównie ze strony niemieckiego rządu.

Reklama

„Im więcej dowiadujemy się na temat opcji Magny, tym mniej ona nam się podoba” – powiedział Miguel Sebastian, hiszpański minister przemysłu.

Magna montuje silniki i produkuje szereg bardzo różnych komponentów, jak panele karoserii, dachy, lusterka i klamki samochodowe. Kanadyjska grupa montuje także samochody, jako kontraktowy producent dla takich marek, jak BMW, Daimler, Saab i Porsche.

Magna próbuje zapewnić swoich klientów, że Opel będzie zupełnie odrębnym biznesem w stosunku do dotychczasowego – produkcji części samochodowych.

Szefowie grupy zamierzają się spotkać w ciągu kilku najbliższych tygodni z klientami w Europie i w Azji, aby rozwiać wątpliwości i zastrzeżenia dotyczące przejęcia udziału w Oplu przez producenta części samochodowych. „To kwestia spotkania się z partnerami biznesowymi i udzielenia im satysfakcjonujących wyjaśnień” – powiedział Don Walker, szef Magny.

Tłum. T.B.