"Ja miałem w ogóle pełne przygód życie, to też pewna przygoda, natomiast bardzo bezpieczna. Nie spodziewałem się, że tu będę, że wcisnę kiedyś ten dzwonek" - mówił prezydent polskim dziennikarzom w Nowym Jorku.

L. Kaczyński podkreślił, że nowojorska giełda jest znana z telewizji, ale - zauważył - na żywo wygląda inaczej.

Po wciśnięciu przycisku, który uruchamia dzwonek inaugurujący sesję giełdy, prezydent zszedł z podwyższenia i przechodząc obok stanowisk komputerowych już na samym parkiecie, przyglądał się pracy maklerów. "Praca jest bardzo ciężka, ci młodzi na ogół mężczyźni muszą stać 12 godzin dziennie przy tych miejscach, gdzie przeprowadza się transakcje" - komentował później.

Giełda na Wall Street - jak zauważył prezydent - jest drugą pod względem obrotów na świecie. "To jest jedno z miejsc, które wyznacza sytuację gospodarczą świata" - dodał.

Reklama

Dyrektor wykonawczy NYSE Duncan Niederauer, pytany przez polskich dziennikarzy o światowy kryzys, powiedział, że jest głębszy, niż się wydawało, i że wychodzenie z niego potrwa długo.