Po niepokojących danych dotyczących spadku sprzedaży nowych domów w Stanach Zjednoczonych oraz niższego od oczekiwań wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów, niewielkie wzrosty na giełdach w Europie udało się podtrzymać tylko dzięki dobrym notowaniom akcji instytucji finansowych.

Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu wzrósł o 0,82 proc. do 5372,38 pkt. Francuski indeks CAC 40 podskoczył o 0,32 proc. i wyniósł 3910,75 pkt. Niemiecki indeks DAX podniósł się o 0,20 proc., do wartości 5957,44 pkt. Węgierski indeks BUX zakończył sesję spadkiem o 0,10 proc. i zatrzymał się na poziomie 20714,29 pkt.

„Makroekonomiczne dane płynące ze Stanów Zjednoczonych zawiodły inwestorów. Obroty podczas dzisiejszych notowań były wyjątkowo niskie, co przełożyło się na nieznaczne ruchy indeksów w Europie” – powiedział agencji Bloomberg Manfred Hofer, analityk LGT Capital Management. Oczekiwania inwestorów są jednak optymistyczne i w pierwszym kwartale 2010 r. spodziewają się oni większego umocnienia na rynku akcji.