Rada oczekuje realizacji przyjętej w środę uchwały o doprecyzowaniu sposobu wyliczania rezerwy na ryzyko kursowe. Zarząd NBP uważa, że uchwała nie może się odnosić do 2009 roku w myśl zasady, że prawo nie działa wstecz. A zatem w oparciu o nią nie można wyliczyć zysku, który w tym roku ma zasilić budżet.

EBC się wypowie

Władze NBP liczą, że arbitrem w tej sprawie stanie się Europejski Bank Centralny (EBC). Władze EBC obiecują, że już niedługo wydadzą opinię dotyczącą uchwały RPP. Dotąd jednak EBC rzadko ingerował w wewnętrzne regulacje. Nie narzucał też sposobu wyliczania zysku. Zresztą ten obowiązujący w NBP do tej pory nie był niezgodny z zaleceniami EBC. Sam europejski bank wylicza swój wynik finansowy metodą proponowaną przez RPP w nowej uchwale.
Ekonomiści w tym sporze są podzieleni. Członek Rady Gospodarczej przy premierze i były członek RPP prof. Dariusz Filar uważa, że to zarząd NBP nie ma racji. Z kolei według byłego wiceszefa NBP prof. Krzysztofa Rybińskiego zarząd słusznie chce zwiększać rezerwy kosztem zysku do budżetu. W najbliższej perspektywie złoty z pewnością dalej będzie się wzmacniał. W jednym ekonomiści są zgodni: konflikt musi zostać szybko załagodzony. – W zeszłym roku zyskaliśmy świetną reputację, a teraz możemy ją stracić – mówi Rybiński.
Reklama

Pełna treść artykułu: Spór o podział zysku z NBP



ikona lupy />
Przychody, koszty oraz wyniki NBP w 2009 roku / DGP