"Wszystko, co dzieje się na rynku, jest konsekwencją wydarzeń związanych z Grecją. Dane Eurostatu spowodowały osunięcie EUR/USD, zwiększyła się także awersja do ryzyka. To wszystko odbija się na złotym, przez co mieliśmy wyjście do góry kursu USD/PLN. Kurs EUR/PLN pozostaje stabilny dzięki dobremu sentymentowi, jakim obdarzony jest złoty" - powiedział PAP Marek Nienałtowski z banku Raiffeisen.

W czwartek w komunikacie biuro statystyczne UE podało, że deficyt budżetowy Grecji wyniósł w 2009 r. 13,6 proc. PKB, podczas gdy rząd Grecji podawał 7 kwietnia w swoim wyliczeniu, że ubiegłoroczny deficyt wyniósł 12,9 proc. PKB. Po południu agencja Moody's obniżyła rating Grecji z A2 do A3 z możliwością dalszej obniżki.

"Myślę, że jutro złoty będzie stabilny w przedziale 3,85-3,91 wobec euro. (...) Rynek do złotego jest nastawiony +na plus+, choć na dobrą sprawę nie wiadomo, ile ten dobry sentyment będzie jeszcze trwał. Natomiast po weekendzie można spodziewać się wzmocnieniem złotego wobec dolara, o ile sprawa Grecji zamknięta zostanie po myśli rynków" - powiedział. W czwartek podniosły się poziomy rentowności krajowych obligacji, co - zdaniem analityków rynku - jest konsekwencją negatywnych nastrojów inwestorów związanych z sytuacją na rynkach zewnętrznych.

"Mieliśmy dzisiaj oddawanie długu, więc ceny są niżej niż wczoraj na zamknięciu. Wzrost rentowności dotyczył głównie papierów co najmniej 5-letnich (...). Chęć do sprzedawania jest wynikiem sytuacji na rynkach zagranicznych - w Grecji, Portugalii i Hiszpanii. Słabnie także euro, co przyczynia się do spadków cen na polskim długu" - powiedział PAP Mariusz Wituszyński z Kredyt Banku.

Reklama

W jego opinii bez wpływu na rynek FI pozostały krajowe dane makro oraz sprawozdanie z marcowego posiedzenia RPP. "Można było oczekiwać, że będą to informacje istotne dla rynku, ale w tych warunkach one nie zadziałały" - dodał. Zdaniem Wituszyńskiego, do końca tygodnia należy spodziewać się dalszych spadków cen obligacji. "Ceny będą spadały, sentyment na rynku pozostanie negatywny. W ślad za wydarzeniami ze strefy euro podążą giełda oraz nasz rynek długu" - dodał.