Amerykańskie indeksy odbiły się nieznacznie po wtorkowych spadkach, lecz w Azji nadal inwestorzy wycofywali się z rynku akcji. NIKKEI spadł o 2,6 proc.
Po wczorajszym posiedzeniu Fed zasygnalizował, że przed podniesieniem stóp procentowych rynek pracy musi wykazać bardziej wiarygodne sygnały ożywienia. Bank centralny zmienił na nieco bardziej optymistyczną retorykę dotyczącą wydatków konsumentów i firm, ale w dalszym ciągu amerykańskiej gospodarce doskwiera stagnacja na rynku nieruchomości oraz niewykorzystywane moce produkcyjne. W Polsce Rada Polityki Pieniężnej zatwierdziła sprawozdanie finansowe banku centralnego w wersji przedłożonej przez zarząd NBP (do budżetu trafi 4,2 mld PLN zysku NBP) oraz podjęła decyzję o odnowieniu elastycznej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego (przeciwny takiemu posunięciu był zarówno Sławomir Skrzypek, jak i p.o. prezesa NBP Piotr Wiesiołek).

Na rynkach finansowych nie bez powodu uwaga całego świata koncentruje się na strefie euro. Ekonomiści i przedstawiciele rozmaitych międzynarodowych instytucji prześcigają się w szacunkach wartości pomocy, której będzie wymagała Grecja - np. szef MFW Strauss Kahn twierdzi, że ciągu trzech lat kwota ta może wynieść 135 mld euro, czyli ponad jedną trzecią zadłużenia greckiego rządu. Przypomnijmy, że pierwotny plan zakładał, że wystarczy 25 mld euro, a jeszcze aktualna wersja to 45 mld euro. Agencja Standard & Poor's obniżyła rating Hiszpanii i wiele wskazuje, że nie jest to ostatni kraj z grupy PIIGS, który traci wiarygodność w oczach ekspertów, bo z nieoficjalnych wiadomości wynika, że wczoraj ta sama agencja wzięła pod lupę Włochy.

W mediach roi się od negatywnych komentarzy na temat strefy euro i "greckiej zarazy", dlatego powstrzymam się od dolewania oliwy do ognia. Proponuję tylko, aby ze szczególną uwagą śledzić obecnie wypowiedzi Francuzów, którzy powołując się na europejską solidarność naciskają na Niemców, by ci złagodzili opozycję w sprawie pakietu pomocowego. Prezydent Sarkozy niezbyt często wspomina, iż Francja jest krajem posiadającym największą ekspozycję na greckie obligacje (ok. 75 mld euro, Niemcy o ok. 30 mld euro mniej) i restrukturyzacja długu oznaczać będzie dla niej największe straty.

Oprócz kwestii związanych z zadłużeniem Grecji inwestorzy będą dzisiaj obserwować inne dane z Europy, m.in. odczyt stopy bezrobocia w Niemczech (oczek. 8 proc.) oraz cztery indeksy nastrojów przedsiębiorców i konsumentów ze strefy euro. Konsensus prognoz ekspertów wskazuje, że w kwietniu wciąż przybywało optymistów, ale trudno oczekiwać, aby wydarzenia z ostatnich dni pozostały bez wpływu nastroje i jeżeli nie odzwierciedlą tego dzisiejsze dane, to w przyszłym miesiącu niemal pewny będzie wzrost liczby osób zaniepokojonych stanem gospodarki strefy euro.

Reklama