Po wczorajszym nieoczekiwanym powrocie obawa, że przyjęty w weekend przez unijnych ministrów finansów pakiet pomocy dla najsłabszych członków Strefy Euro oraz inne weekendowe decyzje zmierzające do ustabilizowania sytuacji na rynkach finansowych, okażą się nieskutecznym elementem w walce z problemem nadmiernego zadłużenia niektórych członków Strefy Euro, dziś już nie został ślad. Przez cały dzień utrzymywały się dobre nastroje. Pomagały informacje z Hiszpanii o podjęciu działań zmierzających do obniżenia wydatków. Spadały też notowania greckich, hiszpańskich i portugalskich CDS-ów, co prowadziło do spadku awersji do ryzyka i zachęcało do zakupów złotego.

Nie jest wykluczone, że polską walutę mógł również wesprzeć dzisiejszy debiut akcji PZU, prowokując napływ kapitałów zainteresowanych inwestycją w tę spółkę. Ponadto wsparciem mogła być wypowiedź Adama Glapińskiego z Rady Polityki Pieniężnej, że w tym roku konieczne jest zaostrzenie polityki monetarnej w sumie o 50 punktów bazowych, żeby zapobiec presji inflacyjnej.

Umocnienie złotego z pewnością byłoby większe, gdyby nie słabe zachowanie kursu EUR/USD. Pomimo podjętej rano próby, parze tej nie udało się wykorzystać poprawy nastrojów na rynkach finansowych, do odrobienia wczorajszych strat. Ewentualne dalsze osłabienie euro w relacji do dolara będzie ograniczać aprecjację złotego, jaka powinna nastąpić w reakcji na dalszy wzrost apetytu na ryzyko na globalnych rynkach.

Reklama