Sypnęło promocjami w salonach samochodowych. W ostatnich tygodniach pojawiły się upusty gotówkowe na niemal wszystkie modele oferowane przez sprzedawców aut w Polsce. Nowy samochód można kupić z kilku lub nawet kilkunastotysięcznym upustem, a skala obniżki uzależniona jest od wartości pojazdu. Dodatkowo praktycznie w każdej sieci można do woli przebierać w promocyjnych pakietach wyposażenia. Standardem są pakiety składające się z poduszek powietrznych, elektrycznych szyb, czy klimatyzacji. Wszystko to z upustami przekraczającymi nierzadko nawet 4 tys. zł. Tak duże promocje są zaskakujące. Pojawiły się w niesprzyjających dla takiego ruchu notowaniach kursu złotego wobec euro. Osłabienie złotego wobec euro w przypadku importerów powinno skutkować raczej wzrostem cen, niż obniżkami. Ale jak uważają eksperci do takiego ruchu sprzedawców aut zmusza sytuacja na rynku.

- Gdyby nie było akcji promocyjnych, nie byłoby klienta w salonie – uważa Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Samar. W tym roku rynek nowych aut jest słabszy, a maj nie przyniósł ożywienia. Ostateczne dane sprzedażowe za ubiegły miesiąc wciąż są zliczane, ale wstępne szacunki wskazują, że w sprzedano poniżej 25 tys. samochodów osobowych. To co najmniej 300 sztuk mniej, niż w kwietniu i w maju zeszłego roku. - A to oznacza utrzymanie trendu spadkowego na rynku, który grozi spełnienia czarnych prognoz dla rynku na cały rok – dodaje Wojciech Drzewiecki.

Zgodnie z tym scenariuszem sprzedanych będzie 280 – 285 tys. nowych aut osobowych - o 35 – 40 tys. pojazdów mniej, niż rok temu.

– Najpierw katastrofa samolotu w Smoleńsku, potem powódź. To nie jest dobry czas do sprzedaży nowych aut – uważa Maciej Kilim, z – ca kierownika działu sprzedaży i marketingu Toyota Motor Poland.

Reklama

Ta firma już dwa miesiące temu w związku z umocnieniem kursu złotego wobec euro zweryfikowała cennik na 2010 r. Średnia obniżka na samochody wyniosła wtedy 3 proc., a w limitowanych seriach nawet pięć – osiem procent. Mimo późniejszej zmiany na rynku walutowym cennik nie zmienił się do tej pory. Co więcej, od czerwca można liczyć na dodatkowe benefity. Ale te – jak zastrzega Maciej Kilim – są oferowane nie przez importera, ale bezpośrednio przez dealerów marki. Toyota – co przyznają nawet jej bezpośredni konkurenci – w tym roku przewodzi promocjom. Ale trzeba przyznać, że japońskiej marce kroku chcą dotrzymać także Fiat i Volkswagen. Jednak Jerzy Krężlewski, dyr. marketingu i PR Kulczyk Tradex uważa, że tegorocznych promocji nie należy wiązać z osłabieniem rynku. – To czysty przypadek. Jesteśmy zbyt małym rynkiem, żeby producenci tak szybko reagowali na osłabienie popytu na naszym rynku – mówi Jerzy Krężlewski.

Według niego, promocje, które pojawiły się w ostatnim czasie są efektem wcześniejszych ustaleń importerów z producentami. W przypadku Volkswagena upust na Passata o wartości 11 tys. zł, czy dwa razy niższy na Jettę ma związek z wprowadzeniem nowych wersji tych modeli w drugiej połowie roku. A tzw. modele schodzące zawsze są promowane w ten sposób. Podobnie jest w Fiacie z 15 tys. zł upustu na Fiata Cromę. Jak informują sprzedawcy z Promotors, warszawskiego dealera tej marki, w promocyjnej cenie można kupić tylko auta, które importer zdążył sprowadzić do kraju przed wygaszeniem produkcji tego modelu. Ciekawe, że Fiat, czy też koreańskie marki jak Kia, czy Hyundai, do upustów dodają też promocyjne ubezpieczenie, leasing, a nawet kredyt. Jednak eksperci zastrzegają, że o atrakcyjne produkty finansowe jest coraz trudniej.

- Do zaostrzenia procedur przyznawania finansowania banki, jak i firmy leasingowe skłoniła trudna sytuacja na rynku. Wynika to ze wzrostu poziomu ryzyka, jakie ponosi podmiot finansujący – mówi Artur Sulewski dyrektor handlowy LeasePlan Fleet Management i ekspert Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów. A będzie jeszcze gorzej. Branża motoryzacyjna spodziewa się, że już w tym miesiącu banki w większości wdrożą mechanizmy rekomendacji T. A to oznacza kolejne obostrzenia przyznawaniu kredytów dla klientów indywidualnych. Na pewno nie otrzyma go ten którego obciążenie z tytułu kredytów przekracza połowę jego zarobków.

Potrzebujesz kredytu samochodowego? Sprawdź najnowsze promocje.