Indeks największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2 323,61 pkt. Oznacza to spadek w stosunku do poziomu zamknięcia piątkowej sesji o 1,33 proc.
Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 1,07 proc. i wyniósł 5 875,63 pkt., francuski CAC 40 stracił 1,69 proc. i wyniósł 3 397,28 pkt., a brytyjski indeks FTSE100 spadł o 1,30 proc., do 5 060,24 pkt.
Indeks węgierskiej giełdy BUX stracił 1,39 proc., a jego wartość wyniosła 20 992,00 pkt.
Jak powiedział Marcin Kiepas z X-Trade Brokers, dzisiejsza wyprzedaż akcji na otwarciu to naturalna konsekwencja piątkowej przeceny na Wall Street (S&P500 1064,88 pkt. -3,4 proc; Nasdaq Composite 2219,17 pkt. -3,6 proc.), która następnie była dziś kontynuowana na azjatyckich parkietach (Nikkei -3,8 proc.).
„Negatywny wpływ na zainteresowanie akcjami mają też spadające w poniedziałek rano ceny ropy i miedzi, notowane na dużych minusach kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, jak również perspektywa dalszej przeceny EUR/USD” – powiedział Kiepas.
Jak dodał, w poniedziałek uwaga inwestorów w dalszym ciągu będzie się koncentrować na kłopotach europejskich gospodarek, mających problem z nadmiernym zadłużeniem.
„Aktualnie w centrum uwagi są Węgry, po tym jak przed weekendem nowy węgierski rząd postraszył złą kondycją gospodarki, oskarżając poprzednią ekipę o manipulację statystykami. Wprawdzie jeszcze w piątek bank centralny, a w weekend sam rząd, podjęli wysiłek łagodzenia sytuacji, ale to jednak nie wystarczyło do zatarcia złego wrażenia” – poinformował analityk.