Brytyjski indeks FTSE100 po otwarciu notowań wzrósł o 1,31 proc. i wyniósł 5 319,69 pkt., francuski indeks CAC40 zyskał 1,68 proc. i wyniósł 3 749,23 pkt., a niemiecki DAX wzrósł o 1,69 proc., do 6 322,31 pkt.

Indeks największych spółek notowanych na warszawskim parkiecie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2 393,65 pkt. Oznacza to wzrost o 1,38 proc. w stosunku do poziomu zamknięcia piątkowej sesji notowań.

Jak powiedział Marcin Kiepas z X-Trade Brokers, do kupna akcji zachęcać będą dziś przede wszystkim mocno rosnące azjatyckie indeksy i kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy.

„W obu przypadkach jest to bezpośrednia reakcja na sobotnią zapowiedź chińskich władz stopniowego uelastycznienia kursu juana. Taki krok poprawi konkurencyjność najbardziej uprzemysłowionych gospodarek po obu stronach Atlantyku, jednocześnie zwiększając siłę nabywczą Chińczyków” – powiedział Kiepas.

Reklama

Analityk dodał, że dzisiejsze kalendarium pozostaje puste. „Jedynymi wydarzeniami są popołudniowe wystąpienia prezesów Europejskiego Banku Centralnego i Narodowego Banku Szwajcarii. Nie będą one jednak miały istotnego wpływu na wydarzenia na rynkach akcji. Dlatego też od początku do końca temat rewaluacji juana będzie odgrywał pierwszoplanową rolę” – poinformował.

Wybory bez znaczenia dla giełdy

Według analityków, bez wpływu na sytuację na GPW pozostaną też wczorajsze rozstrzygnięcia wyborcze w Polsce. W II turze wyborów zmierzą się Bronisław Komorowski z PO oraz Jarosław Kaczyński z PiS.

„Ryzyko polityczne mogłoby mieć pewien wpływ na decyzje inwestorów dopiero wówczas, gdyby kampania wyborcza w najbliższych dwóch tygodniach znacznie się zaostrzyła, a sondaże zaczną wskazywać na wygraną kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Inwestorzy wówczas mogliby zacząć się obawiać ostrego konfliktu na szczytach władzy po wyborze Jarosława Kaczyńskiego na urząd Prezydenta, co ponownie odsunie w czasie możliwość przeprowadzenia koniecznych reform” – stwierdził Marcin Kiepas.