"Pozytywne zmiany ratingów są możliwe w przypadku podjęcia dalszych starań, mających na celu poprawę konkurencyjności Polski poprzez reformy strukturalne, wspierające wzrost wydajności, oraz poprzez inicjatywy mające na celu poprawę zatrudnienia, przy jednoczesnym powstrzymaniu i ostatecznym wyeliminowaniu tendencji wzrostowej w zakresie długu sektora rządowego i samorządowego" - powiedział analityk kredytowy S&P Trevor Cullinan, cytowany w komunikacie.
"Jednakże ratingi mogą zostać obniżone, jeśli finansowe publiczne nie zostaną ustabilizowane, z perspektywą poprawy co najmniej w 2012 roku. Podobnie też powrót do warunków boomu kredytowego sprzed 2009 roku i powiązany z nimi wzrost nierównowagi zewnętrznej może stanowić presję na obniżenie ratingów" - dodał analityk.
S&P zwraca uwagę, że ze względu na wybory parlamentarne, planowane na 2011 rok, nie należy oczekiwać, że rząd będzie proponował zasadnicze ograniczenia fiskalne przez 2012 rokiem.
"W rezultacie, prognozujemy, że dług sektora rządowego I samorządowego osiągnie 55 proc. PKB w 2010 roku i wzrośnie w kierunku 60 proc. w średnim okresie" - czytamy w komunikacie.
Obecne ratingi Polski to A-/A-2 (długo- i krótkoterminowy) dla zadłużenia w walutach obcych oraz A/A-1 (długo- i krótkoterminowy) dla zadłużenia w walucie lokalnej.