Tymczasem wezwał on bank centralny do zintensyfikowania skali poluzowywania ilościowego, co jego zdaniem może okazać się konieczne dla gospodarki, której perspektywy pozostają dość słabe. Paradoksalnie zyskało na tym euro, gdyż jeszcze wcześniej Juergen Stark z zarządu ECB stwierdził, że bank centralny nie będzie będzie ponawiał kolejnych programów pomocowych wspierających gospodarkę. Okazuje się, zatem, że działania ECB są inne od FOMC, BOE i BOJ, gdzie takich działań można się spodziewać. Czy to, zatem sygnał, że można spodziewać się dalszego umocnienia się euro? W zasadzie słaba reakcja na irlandzkie problemy, pokazuje, że taki scenariusz rzeczywiście może być możliwy – w efekcie osiągnięcie w tym tygodniu okolic 1,3620-50 na EUR/USD wciąż jest możliwe. I to niezależnie od tego, że indeks zaufania konsumentów spadł we wrześniu do 48,5 pkt. z 53,2 pkt. po korekcie (oczek. 52,5 pkt.), co może mieć negatywny wpływ na giełdy.

W kraju złoty pozostał słaby, co należy tłumaczyć większą wrażliwością inwestorów na irlandzkie problemy i co za tym idzie realizacja zysków z rynków wschodzących. Jeżeli do tego dodamy słabsze dane o indeksie zaufania konsumentów w USA za wrzesień, to ruch w stronę 3,99 zł za euro do jutrzejszego ranka jest całkiem możliwy. Ewentualnej zmiany tej sytuacji można spodziewać się po publikacji komunikatu z jutrzejszego posiedzenia RPP, o ile rzeczywiście czymś zaskoczy.

EUR/USD: Dzisiaj rynek naruszył o 4 pipsy wczorajsze maksimum na 1,3506. Zresztą cała sesja była pokazem siły popytu, który jak na razie wykorzystuje każdą okazję do tego, aby podłączyć się pod średnioterminowy trend. To może sygnalizować, iż głębszej korekty można będzie się spodziewać dopiero po osiągnięciu wskazywanych od kilku dni okolic 1,3620-50.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Reklama