Jeśli jakiegokolwiek państwa nie stać na wybudowanie stadionu, autostrady czy metra, nie musi prosić MFW o drogi kredyt. Wystarczy, że przestanie uznawać Tajwan, a może liczyć na rewanż ze strony Chin.
Tak właśnie postąpiła Kostaryka. Władze tego środkowoamerykańskiego państwa zerwały w 2007 roku utrzymywane od dziesięcioleci stosunki dyplomatyczne z Tajpej. Ten niespodziewany gest nie pozostał bez odpowiedzi ze strony Pekinu, który uznaje Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję i dąży do całkowitej izolacji wyspy.

>>> Zobacz: Chiny i Tajwan podpisały umowę handlową

Za 83 mln dol. chińska firma wybudowała w stolicy Kostaryki, San Jose, nowy stadion. Mało tego – objęła go nawet roczną gwarancją. Wczoraj przedstawiciele chińskich władz uroczyście przekazali podarunek maleńkiej Kostaryce.
Reklama