Europejskie parkiety zaczęły dzień na plusie. Można się dziś spodziewać większej aktywności niż w poniedziałek, kiedy amerykańskie giełdy nie pracowały, twierdzą analitycy.



Po otwarciu francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,54 proc. i wyniósł 3.997,05 pkt., brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,73 proc. i wyniósł 6.029,47 pkt., zaś niemiecki DAX wzrósł o 0,36 proc. i wyniósł 7.103,77 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji wzrósł o 0,49 proc. i wyniósł 22.455,11 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2737,33 pkt, co oznacza wzrost o 0,62 proc.

Reklama

Jak twierdzi Przemysław Kwiecień z X-Trade Brokers, po spokojnym poniedziałku ze względu na święto w USA, dziś czekają nas wyniki spółek, jak i dane makroekonomiczne.

„W Europie działo się niewiele, bowiem na głównych parkietach zmian prawie nie było. Na giełdzie we Frankfurcie nie ma ich już od czterech dni. DAX trzyma się bardzo blisko rekordu ustanowionego pod koniec grudnia ubiegłego roku, ale przedrzeć wyżej się nie może. To nie jest zbyt dobry znak, ale przecież jeszcze kilka dni temu był 222 punkty poniżej i zdołał straty błyskawicznie odrobić” – komentuje Roman Przasnyski z Open Finance.

Jak dodaje analityk, podwyżka stóp wisi w powietrzu, zarządzający z OFE w niezbyt bojowych nastrojach, ropa i miedź wciąż drogie, ale w poniedziałek taniały. A jeśli Chiny jeszcze przykręcą monetarną śrubę to na odważne prognozy notowań obu tych surowców pewnie trzeba będzie poczekać, co naszym lokomotywom służyć nie będzie.