Tusk powiedział, że ustalenie lokalizacji elektrowni to poważne wyzwanie o charakterze społecznym, ale teraz, inaczej niż w latach 80-90 ub. stulecia, samorządy ścigają się o taką inwestycję, a nie odpychają ją od siebie.

>>> Czytaj też: Na zyski z budowy elektrowni atomowej liczą biznes i samorządy

"Zakładamy, że towarzyszyć tym inwestycjom będzie raczej duże zainteresowanie i entuzjazm wspólnot lokalnych, a nie niechęć czy opór" - powiedział szef rządu.

Poinformował, że wykonanie projektu technicznego i wymaganych prawem uzgodnień - m.in. środowiskowych - zaplanowano na lata 2014-2015; potem zacznie się "prawdziwa budowa".

Reklama

"Zakładamy, że od początku roku 2016 r. rozpocznie się cykl prac związanych bezpośrednio z inwestycją, czyli pozwolenie na budowę i budowa pierwszego bloku pierwszej elektorowi jądrowej, a także rozpoczęcie budowy kolejnych bloków i elektrowni" - powiedział Tusk. Dodał, że latach 2020-2030 nastąpi rozbudowa projektu o kolejne bloki i kolejną, drugą elektrownię jądrową.

>>> Czytaj też: Energetyka jądrowa da kilka tysięcy miejsc pracy

Do 30 czerwca przepisy prawne dot. energetyki jądrowej

Premier Donald Tusk zapowiedział, że do 30 czerwca przyjęte zostaną wszystkie przepisy prawne związane z rozwojem energetyki jądrowej w Polsce.

"Przyjęliśmy ambitny, ale realistyczny plan, zgodnie z którym przyjmiemy do 30 czerwca 2011 roku - oczywiście we współpracy z parlamentem - wszystkie przepisy prawne niezbędne dla rozwoju i funkcjonowania energetyki jądrowej. Zadanie niełatwe, ponieważ te przepisy prawne, które towarzyszyły pierwszej nieudanej inwestycji sprzed wielu, wielu lat (...) nie są adekwatne do dzisiejszych potrzeb" - powiedział Tusk.

Dodał, że następnie trwać będzie ustalenie lokalizacji i zawarcie kontraktu na budowę pierwszej elektrowni jądrowej. "To powinno mieć miejsce po przyjęciu przepisów prawnych; to powinno się dziać od lipca 2011 roku do grudnia 2013 r. Ustalenia lokalizacji to także (...) poważne wyzwanie o charakterze społecznym" - zaznaczył premier.

Inwestycje w energetykę jądrową sięgną 100 mld zł

Całość kosztów związanych z inwestycjami w energetykę jądrową to kwota rzędu 100 mld zł - poinformował premier Donald Tusk.

"Kiedy mówimy o całości kosztów związanych z inwestycjami w energetykę jądrową, to mówimy o wielkości rzędu 100 mld zł" - powiedział szef rządu. Dodał, że w "przygniatającej większości" koszty te poniesie inwestor lub inwestorzy, a nie państwo.

Zdaniem Tuska, wydatki państwa będą związane "z okolicznościami, które muszą towarzyszyć takim przedsięwzięciom". Chodzi m.in. o zapewnienie składowiska odpadów radioaktywnych czy dozoru atomowego.

Wiceminister gospodarki Hanna Trojanowska powiedziała na konferencji, że szacunkowe wydatki z budżetu na energetykę jądrową w ciągu 10 lat wyniosą 790 mln zł.

"Budujemy przyszłość rynku o wartości 100 mld zł, licząc tylko bezpośrednie koszty inwestycyjne. A zatem celowym jest uwypuklenie tutaj otoczenia instytucjonalnego, które towarzyszyć będzie funkcjonowaniu rynku o takiej dużej wartości" - powiedziała Trojanowska.