PLL LOT odwołał sobotni nocny lot z Warszawy do Kairu; samolotem tym miało lecieć 65 osób, w większości nie byli to obywatele polscy - poinformował rzecznik linii Jacek Balcer. Lot został odwołany ze względu na obowiązującą w Egipcie godzinę policyjną.

"Kontakt z lotniskiem jest utrudniony; telefony raz działają raz nie" - powiedział PAP Balcer. "Poza tym nie wiadomo, czy gdyby np. samolot potrzebował wsparcia technicznego, zostałoby ono udzielone" - zaznaczył.

LOT odbywa rejsy do Kairu trzy razy w tygodniu. "Na razie odwołujemy tylko ten jeden lot z Warszawy do Kairu w sobotę i z Kairu do Warszawy w niedzielę" - dodał Balcer. Nie chciał się wypowiadać, jakie decyzje zapadną w sprawie następnych lotów. "Decyzje będą podejmowane sukcesywnie, w miarę rozwoju sytuacji" - podkreślił.

Wśród osób, mających bilety na odwołany rejs do Kairu, było kilkunastu Polaków, większość pozostałych to obywatele innych krajów europejskich.

Reklama

W sprawach związanych z odwołanymi lotami rzecznik prosi o kontakt z Call Center pod numerami telefonów: 0 801 703 703 (dla telefonów stacjonarnych) i 22 1 9572 (dla telefonów komórkowych). Informacje o zmianach w rozkładzie lotów pasażerowie mogą uzyskać w biurze przedstawiciela PLL LOT na lotniskach.

>>> Czytaj też: Zamieszki w Egipcie: czołgi, wojsko i ogień na ulicach turystycznego raju (ZDJĘCIA)

LOT rejsy do Kairu rozpoczął pod koniec października ub.r. Podróż na trasie między Warszawą a Kairem trwa ok. 4 godzin. Loty obsługiwane są przez Boeinga 737-400.

Po przetoczeniu się w piątek przez Kair, Aleksandrię i Suez manifestacji, podczas których doszło do starć z siłami bezpieczeństwa, prezydent Egiptu Hosni Mubarak wprowadził w całym kraju godzinę policyjną, która ma obowiązywać od 16 do 8 rano czasu miejscowego.

MSZ: planujący podróż do Egiptu muszą liczyć się z pogorszeniem sytuacji

Polacy przebywający w ośrodkach wypoczynkowych na wybrzeżu w Egipcie są bezpieczni - zapewnił w sobotę rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Jak dodał, MSZ przestrzega turystów planujących wyjazd do tego kraju, że sytuacja tam może się pogorszyć.

"Ponieważ w ostatnich 24 godzinach mieliśmy do czynienia z największymi zdecydowanie demonstracjami, starciami i zamieszkami, chcemy żeby osoby, które w tej chwili myślą o wyjeździe do Egiptu wzięły poważnie pod uwagę możliwość pogorszenia się sytuacji, że zarówno kwestia transportu lotniczego i wewnętrznego w Egipcie, jak i kwestia bezpieczeństwa i zaopatrzenie mogą się w najbliższym czasie pogorszyć" - mówił na sobotnim briefingu Bosacki.

>>> Czytaj też: Giełda w Kairze zamknięta z powodu zamieszek

Jak podkreślił, nie zmieniła się ocena MSZ, zgodnie z którą Polacy przebywający w ośrodkach wypoczynkowych na wybrzeżu są bezpieczni. "Tam nie doszło do żadnych gwałtownych demonstracji lub starć, uważamy, że tam w tej chwili nic naszym rodakom nie grozi" - mówił rzecznik.

Dodał, że większość z 6,5 tysiąca Polaków w Egipcie znajduje się w regionach, w których nie dochodzi do zamieszek. "Chcemy, by oni od dzisiaj wiedzieli, że sytuacja może się zmienić, ale nie musi" - podkreślił rzecznik MSZ.

Zaznaczył, że resort podtrzymuje swoją rekomendację, aby nie podróżować do większych miast, unikać większych zgromadzeń. "Mamy informacje, że niektórzy nasi turyści na własną rękę, wynajmują transport, jeżdżą do miast, by oglądać demonstracje. Uważamy to za skrajnie nieodpowiedzialne i bardzo przed tym przestrzegamy" - podkreślił Bosacki.

Ambasada RP w Kairze uruchomiła telefon dla obywateli polskich przebywających w Egipcie: +202 27 36 74 56. Infolinię uruchomiło polskie MSZ dla rodzin obywateli polskich przebywających w Egipcie: +48 22 523 94 48.

Według MSZ ambasada RP w Kairze jest bezpieczna. Bosacki poinformował, że ambasada otrzymała kilka próśb o pomoc, od obywateli Polski m.in. od grupy pracujących tam robotników i archeolożki. Zaznaczył, że konsule pomagają tym osobom w jak najszybszym opuszczeniu Egiptu. Zaznaczył, że osobom tym nic się nie stało.

Bosacki podkreślił, że MSZ jest w stałym kontakcie z rezydentami w miejscowościach turystycznych mimo, że są problemy z funkcjonowaniem telefonii komórkowej. "Chwilowo kontakt telefoniczny z nimi jest trudny, bo komórki działają w tej chwili w Egipcie tak, że więcej nie działają niż działają. Mimo wszystko udaje nam się utrzymywać stały kontakt" - zaznaczył.

Zastępca dyrektora wydziału departamentu konsularnego MSZ Maciej Krych poinformował, że w poniedziałek odbędzie się telekonferencja grupy Kokon zajmującej się opieką konsularną działającej w ramach Unii Europejskiej poświęcona wydarzeniom w Egipcie.

W sobotę egipski rząd oficjalnie podał się do dymisji. W Egipcie w antyrządowych demonstracjach od początku tego tygodnia zginęły, co najmniej 74 osoby. Demonstranci domagają się ustąpienia rządzącego krajem od niemal 30 lat prezydenta Hosniego Mubaraka. Mubarak wprowadził w całym kraju godzinę policyjną, która ma obowiązywać od 16 do 8 rano czasu miejscowego.