Według niego w tygodniu, który zakończył się 5. lutego sprzedaż detaliczna wzrosła o 2,2 proc. Warto jednak dodać, że ten wzrost nastąpił po czterech tygodniach spadków… To jednak wystarczyło, żeby prawie wszystkie akcje sektora sprzedaży detalicznej drożały.

Wydawało się, że nastroje popsuje nieoczekiwana podwyżka stóp w Chinach. Tak stało się sześć tygodni temu, ale tym razem reakcji praktycznie nie było. Zlekceważyli to Europejczycy, a Amerykanie poszli ich śladem. Mało tego – zdrożała miedź, mimo tego, że chłodzenie gospodarki chińskiej zaszkodzi popytowi na ten metal. Rósł kurs EUR/USD. W drugiej części dnia zmniejszył skalę zwyżki reagując na duży wzrost rentowności amerykańskich obligacji. Jeśli ktoś miał wątpliwości, że rynek dostał sygnał sprzedaży obligacji to powinien już zdecydowanie przestać je mieć.

Rynek delikatnie rósł. Indeksowi DJIA pomagał szczególnie mocno McDonald’s (dobra sprzedaż). Akcjom nadal pomagały najbardziej kapitały uciekające z obligacji. W ostatniej godzinie indeksy zwiększyły dynamikę wzrostu dzięki czemu odnotowano kolejne rekordy. Interesujące jest teraz tylko jedno: kiedy gracze wystraszą się wysokości rentowności obligacji (rynkowych stóp procentowych) i zaczną mówić o inflacji, co posłuży jako pretekst (na razie tylko pretekst) do korekty. Zapewne nastąpi to już niedługo.

GPW rozpoczęła wtorkową sesje od wzrostu WIG20, który był niczym innym jak tylko odrobieniem poniedziałkowego, fixingowego spadku. Widać jednak było, że nadal byki niespecjalnie mają chęć na prowadzenie indeksów wyżej. Skończyło się to po pół godzinie powrotem do poziomu z poniedziałku. Byki jeszcze raz próbowały dźwignąć rynek i naśladując w tym giełdy europejskie, ale podwyżka stóp w Chinach im to uniemożliwiła.

Reklama

Od tego momentu rynek wszedł w totalny marazm, który zakończył się niczym, czyli kosmetycznym spadkiem WIG20. Wyraźnie wzrósł obrót, co może sygnalizować jakiś poważniejszy ruch. Pamiętać też trzeba, że jest powiedzenie, które mówi, że nie skraca się (nie gra się na spadki) nudnego rynku. Nie jest to żadna oczywistość, ale warto to wziąć pod uwagę.