Substancje radioaktywne z uszkodzonej piątkowym trzęsieniem ziemi japońskiej elektrowni atomowej Fukushima są obecnie rozpraszane przez wiatr nad Pacyfikiem, z dala od Japonii i innych państw Azji - podała we wtorek Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO).

Jednak ta agencja ONZ ostrzegła równocześnie, że warunki pogodowe mogą się zmienić i dlatego dokładnie analizuje ona zdjęcia satelitarne i inne dane.

"W tej chwili wszystkie warunki meteorologiczne są takie, że nie ma żadnych negatywnych następstw dla Japonii lub innych państw w jej pobliżu" - oświadczyła na briefingu prasowym w Genewie szefowa działu ograniczania ryzyka katastroficznego WMO Maryam Golnaraghi.

Poziom promieniowania w elektrowni atomowej Fukushima I spada - poinformował we wtorek rzecznik japońskiego rządu Yukio Edano. Ostrzegł równocześnie, że wydaje się, iż systemy chłodzenia w reaktorach nr 5 i nr 6 w tej siłowni nie działają prawidłowo.

Reklama

Z elektrowni ewakuowano ok. 800 pracowników, na miejscu pozostało ok. 50 osób.

>>> Czytaj też: Japonia zacznie się budzić pod koniec roku. Straty sięgną 3,1 proc. PKB

Edano powiedział, że poziom promieniowania przy bramie elektrowni Fukushima I, położonej ok. 250 km na północ od Tokio, o godz. 1 w nocy czasu polskiego wynosił 11 930 mikrosiwertów na godzinę, a o godzinie 7.30 - 596,4 mikrosiwerta na godzinę.

Rzecznik rządu nie podał, ile obecnie wynosi promieniowanie w pobliżu reaktorów. Wcześniej informował, że ok. godz. 5 czasu polskiego dawka promieniowania w pobliżu jednego z reaktorów po dwóch wybuchach wyniosła 400 milisiwertów na godzinę, tysiące razy więcej niż przed eksplozjami. Reuters pisze, że jednorazowa dawka 5 tys. milisiwertów może w ciągu miesiąca zabić połowę osób wystawionych na taką radiację.

Według Edano "w reaktorach nr 5 i 6 temperatura nieznacznie wzrosła". Problemy z chłodzeniem reaktorów doprowadziły już do eksplozji w reaktorach nr 1, 2 i 3.

>>> Czytaj też: Gigantyczne zniszczenia w Japonii. To największy kryzys od II wojny światowej (ZDJĘCIA)

Edano zaprzeczył, jakoby wokół reaktora nr 4, w którym palił się we wtorek zbiornik z zużytym paliwem, wciąż uwalniane było do atmosfery wysokie promieniowanie.

Tymczasem agencja Kyodo, powołując się na przedstawiciela firmy TEPCO podaje, że nie jest wykluczone, iż w zbiorniku, zawierającym zużyte paliwo z reaktora nr 4 woda nadal wrze i jej poziom opada.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) potwierdziła we wtorek, powołując się na japońskie władze, że ugaszono już pożar zbiornika z zużytym paliwem w tym reaktorze. Według MAEA, pożar mógł być spowodowany wybuchem wodoru, a w jego następstwie radiacja została wyemitowana "bezpośrednio" do atmosfery.

Po wybuchu reaktora numer 2 TEPCO ewakuowała obsługę reaktora numer dwa, pozostawiając jedynie pracowników, którzy pompują wodę do jego chłodzenia. Kilka godzin po tej eksplozji, w kolejnym reaktorze, tym razem numer cztery, wybuchł pożar, który - jak poinformowała agencja Kyodo, powołując się na TEPCO - udało się dość szybko ugasić.

Ministerstwo transportu Japonii zakazało we wtorek lotów w promieniu 30 km od elektrowni atomowej Fukushima I. Zakaz lotów nie obowiązuje samolotów uczestniczących w akcji poszukiwania i niesienia pomocy ofiarom silnego trzęsienia ziemi i tsunami, do których doszło w tym regionie w piątek.

Jak podaje Kyodo ograniczenie prawdopodobnie nie będą miały znacznego wpływu na zaplanowane loty komercyjne. Japońska agencja przypomina też, że podobne środki wprowadzono już kilkukrotnie w przeszłości, w tym podczas spotkania przywódców grupy G8 w Toyako na wyspie Hokkaido w 2008 roku oraz w czasie forum Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC) w październiku ubiegłego roku w Jokohamie.

To był już trzeci od soboty wybuch w uszkodzonej przez trzęsienie ziemi elektrowni Fukushima. Wcześniej do eksplozji doszło w reaktorach numer jeden i trzy.