– Ten dzień w końcu nadszedł. Sir Richard Branson będzie do usług naszych pasażerów już 1 maja – poinformowała AirAsia w specjalnym komunikacie. Jeden z najbogatszych ludzi świata założy czerwony strój, w jakim codziennie pracują stewardesy tych linii, i będzie podawać pasażerom napoje oraz posiłki. – Richard, już się nie mogę doczekać. Pamiętaj, pracujące u mnie stewardesy muszą mieć ogolone nogi – żartował Fernandes.
Nie będzie to jednak zwykły lot. AirAsia specjalizuje się w regionalnych połączeniach nietrwających dłużej niż kilka godzin. Specjalnie dla Bransona, którego majątek przekracza 4 mld dol., przygotowano lot trwający aż 13 godzin – z Londynu do Kuala Lumpur – a na pokładzie maszyny będzie m.in. zwycięzca zakładu. Zysk ze sprzedanych 160 biletów zasili cel charytatywny.
Obaj biznesmeni są ogromnymi fanami F1 oraz sponsorami wyścigowych stajni. Branson, który finansuje Marussia Virgin Racing, założył się z Tonym Fernandesem, który jest także jednym z szefów Lotusa, że to jego zespół zajmie wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej po ostatnim wyścigu w Bahrajnie. Tak się jednak nie stało.
Reklama
oprac. pc