Jest 10 razy więcej chętnych na otwarcie ceremonii igrzysk olimpijskich w Londynie, niż biletów. Część miejsc będzie musiało zostać przydzielonych w drodze losowania.

LOCOG, Londyński Komitet Organizacyjny Igrzysk, ogłosił, że otrzymał zgłoszenia od 1,8 mln osób na 6,6 milionów biletów, które weszły do sprzedazy 15 marca. Początkowo mówiono o zamówieniach nawet na 20 milionów biletów. Wejściówek zabrakło min. na ceremonię otwarcia i zamknięcia igrzysk, kolarstwo torowe, triathlon, współczesny penthatlon, jeździectwo, gimnastykę artystyczną, pływanie oraz tenis. - Ponad połowa z 645 rozgrywek przyciągnęła już więcej chętnych, niż jesteśmy w stanie obsłużyć - podaje LOCOG. Wszycy zaineresowani dowiedzą się w czerwcu, jakie miejsca udało im się zarezerwować, chociaż pieniądze zostaną ściągnięte z kart kredytowych w maju. Ci, którzy nie dostaną biletów. otrzymają od LOCOG propozycję obejrzenia tych rozgrywek, na które pozostaną jeszcze wolne bilety.

>> Czytaj też: Problemy z siecią komunikacji skażą olimpiadę w Londynie na porażkę

Druga runda sprzedaży biletów będzie miała miejsce w listopadzie oraz grudniu. Termin wysłania podań upływa o 13:00 w środę, godzinę później niż planowano po gwałtownym skoku zainteresowania, który spowodował awarię strony internetowej. Ludzie pytali o ceny biletów oraz proces pobierania pieniędzy zanim zostały przydzielone miejsca. Mimo, że w czasie olimpiady w Pekinie cztery lata temu miejsca na niektóre z rozgrywek były niezapełnione, Lord Coe, prezes LOCOG oraz Paul Deighton, zastępca prezesa, byli pewni że brytyjski entuzjazm do sportu zapewni pełne obłożenie. – Jesteśmy zachwyceni ogromnym zainteresowaniem na bilety w przypadku wszystkich sportów - powiedział Lord Coe.

Reklama