Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 1,4 proc. i wyniósł 5.640,3 pkt. Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 1,3 proc. i wyniósł 6.710,2 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 spadł o 1 proc. i wyniósł 3.490,8 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 1,8 proc. i wyniósł 20.427,9 pkt.

WIG20 na otwarciu notowań spadł o 1,26 proc. do poziomu 2632,52 pkt. WIG spadł na otwarciu o 1,26 proc. i wyniósł 45656,81 pkt. mWIG40 spadł o 1,53 proc. i wyniósł 2659,66 pkt. sWIG80 spadło 1,28 proc. do poziomu 10875,51 pkt.

Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się siódmym spadkiem z rzędu. Na minusie zakończyły się również dzisiejsze notowania giełd azjatyckich.

„W Europie spodziewana jest kontynuacja spadków na otwarciu, choć dotychczasowe straty są już bardzo głębokie (np. CAC40 spadł o 12 proc. w mniej niż miesiąc i ponad 4 proc. tylko w tym tygodniu)” – uważa Emil Szweda, analityk Noble Securities. „W centrum uwagi znajdują się dziś wyniki europejskich banków i notowania długu włoskiego i hiszpańskiego.”

Reklama

Szweda twierdzi, że słabe nastroje na otwarciu notowań mogą panować również w Warszawie. Jego zdaniem nastawienia inwestorów nie zmienią nawet opublikowane dziś rano, lepsze od spodziewanych wyniki grup Pekao i BRE. „WIG20 może stracić wsparcie w postaci linii pociągniętej po dołkach indeksu osiąganych w ostatnich 10 miesiącach, ale powinien obronić poziom 2600 pkt (dołki z października i listopada ub.r).”

Według analityka mogą w tym pomóc dzisiejsze dane makro: odczyty indeksów PMI sektora usług w Europie (9:50-10:30), dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro (11:00) oraz indeks ISM dla sektora usług w USA (16:00).