Parlament Europejski chce zakazać wydobycia gazu z łupków

Komisja ds. środowiska Parlamentu Europejskiego chce zakazać jedynej dostępnej technologii wydobycia gazu łupkowego tzw. szczelinowania hydraulicznego ze względu na jej domniemaną szkodliwość dla środowiska i zdrowia człowieka.

Chodzi o metodę, stosowaną na szeroką skalę w USA. Polega ona na wpompowaniu pod ciśnieniem w głębokie odwierty dużej ilości wody z niewielką domieszką substancji chemicznych, by rozsadzić skałę łupkową i uwolnić gaz. Metoda ta jest zakazana we Francji, obiekcje wyrażają też Niemcy.

Unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard powiedziała w piątek, że nie jest skłonna popierać moratorium w sprawie gazu łupkowego na podstawie tego, co do tej pory słyszała.

Reklama

>>> Czytaj też:"Wydobycie gazu łupkowego dużo bardziej szkodliwe dla klimatu niż CO2"

"Myślę, że nie możemy na tak wczesnym etapie powiedzieć +nie+ pewnym technologiom. Musimy zadbać, by w miarę rozwoju technologii i rozpoznania niuansów zastosowania tej technologii w Europie, być gotowi z europejską legislacją. I będziemy gotowi" - powiedziała Hedegaard.

Zaznaczyła jednak, że możliwe, iż większość potrzebnych przepisów już znajduje się w unijnych regulacjach, "jeśli nie całość". Dodała, że KE bada pod tym kątem istniejącą legislację i że zajmuje się tym wielu komisarzy.

Komisarz zwróciła uwagę, że wydobycie gazu łupkowego w Europie będzie zapewne trudniejsze niż w USA, m.in. ze względu na większe zaludnienie. Komisja ds. środowiska PE zapowiada, że czeka na ruch Komisji Europejskiej, a jeśli KE tego nie zrobi, sama wystąpi ze swoją rezolucją w Parlamencie.

PGNiG walczy o największy skarb Polski

Akcja „Płomień nadziei" polegająca na zbieraniu głosów popierających wydobycie gazu łupkowego, została zainicjowana przez PGNiG 29 września 2011 roku podczas warsztatów w Lubocinie, koło Wejherowa. Ponad dwa tygodnie temu popłynął tu pierwszy testowy gaz z łupków.

>>> Czytaj też: Wiceprezes PGNiG: dajmy Europie szanse, jaką daje gaz łupkowy

Zdaniem uczestniczącego w warsztatach Mikołaja Budzanowskiego, wiceministra skarbu wydobycie gazu z łupków da Polsce szanse na energetyczną niezależność, a poszukiwania odbywają się zgodnie z obowiązującym prawem również w zakresie ochrony środowiska. „Prosimy o wsparcie tej akcji, której celem jest przekonanie Europejczyków, a także decydentów Unii Europejskiej, że nie wolno stosować podwójnych standardów, a byłoby tym wprowadzenie nowej dyrektywy, dotyczącej wydobycia gazu z łupków" - powiedział M. Budzanowski.

O tym jak ważne jest wsparcie dla projektu poszukiwań gazu z łupków w Polsce mówił również Marek Karabuła, wiceprezes Zarządu PGNiG SA ds. Górnictwa Naftowego. „Mamy nadzieję, że skarb, jakim jest ten gaz uda się przekuć w sukces i rozwój Polski. 5 października odbędzie się publiczne wysłuchanie w Parlamencie Europejskim i będę prosił Komisję Europejską o niepodejmowanie działań mających na celu ograniczenie działalności związanej z eksploatacją gazu z łupków. Dlatego prosimy o oddanie głosu poparcia by Unia Europejska nie wprowadziła zakazu takiej eksploatacji"- dodał prezes Karabuła.

PGNiG SA stara się ograniczyć wpływ poszukiwań gazu do minimum, zwracając uwagę na najdrobniejsze nawet szczegóły. „Będziemy prowadzili wydobycie gazu z łupków w sposób rozsądny, tak by zminimalizować wpływ na środowisko, by nie było to uciążliwe dla lokalnych społeczności" - powiedział prezes Karabuła.

W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono wówczas badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu - podkreśliła Agencja - powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.