Wzrasta także zatrudnienie – we wrześniu było to 103 tys. nowych miejsc pracy, skorygowane w górę zostały dane za sierpień. Jest to ważne o tyle, że wrzesień był pierwszym pełnym miesiącem po negatywnym szoku jakim dla gospodarki była obniżka amerykańskiego ratingu i załamanie na rynkach akcji, które później nastąpiło. Fakt, iż nie spowodowało to znacznego osłabienia aktywności gospodarczej odsuwa ryzyko wystąpienia w USA recesji. Dane nie muszą oznaczać powrotu ożywienia i prawdopodobnie wzrost gospodarczy jeszcze spowolni, ale mając na uwadze narastające obawy o recesję w USA, dane za wrzesień mogą cieszyć.
Zaskoczeniem okazała się decyzja Banku Anglii, który zapowiedział skupienie z rynku obligacji za kwotę 75 mld GBP. Wywołało to pozytywną reakcję rynków akcji, gdyż inwestorzy uznali, iż banki w Europie (rynek oczekuje obniżki stóp w strefie euro najpóźniej w pierwszym kwartale przyszłego roku) mają większe możliwości pobudzania gospodarki niż Fed.
Natomiast obraz ten mącą nadal obawy o sytuację w Europie. Co prawda pojawiły się spekulacje, iż liderzy pracują nad planem dokapitalizowania banków przez EFSF, jednak wypowiedź niemieckiej kanclerz sugeruje, iż Niemcy są sceptyczne co do wykorzystywania w tym celu publicznych pieniędzy. Jeszcze trudniej będzie o kompromis ws. redukcji greckiego długu, a ta jest niezbędna aby uzdrowić sytuację rynkową. Co więcej, dane ze strefy euro w przeciwieństwie do tych z USA były słabe, co może sugerować, iż nasilające się napięcia w sektorze bankowym będą miały negatywny wpływ na realną gospodarkę.
W cieniu globalnej sytuacji odbyło się posiedzenie RPP. W zasadzie jego najważniejszym przesłaniem było potwierdzenie zamiaru interwencji przez bank centralny, tak aby ograniczyć negatywny wpływ kursu walutowego na inflację. W tym tygodniu NBP interweniował na rynku w poniedziałek, choć wpływ na rynek tej interwencji nie był duży. Ogólnie pomimo interwencji złoty nie zachowuje się lepiej niż inne waluty rynków wschodzących.
Przyszły tydzień nie przynosi tak wielu publikacji danych i zapewne znów większy nacisk położony będzie na „kwestie europejskie”, szczególnie, iż w niedzielę mamy spotkanie niemieckiej kanclerz i francuskiego prezydenta, zaś w kolejny weekend spotkanie ministrów finansów krajów G20.
Podsumowując, na ten moment nie należy liczyć na znaczące umocnienie złotego. Rynek wycenił już lepsze dane z USA, zaś Europa nadal jest większym zagrożeniem niż szansą. Dlatego powrót notowań powyżej 4,40 i 4,50 wydaje nam się na ten moment bardziej prawdopodobny niż ich spadek poniżej odpowiednio 4,30 i 4,20. W piątek o 16.30 kurs EURPLN wynosił 4,37 (-5 groszy w skali tygodnia), USDPLN 3,23 (-8 groszy), CHFPLN 3,53 (-11 groszy), zaś GBPPLN 5,05 (-11 groszy).
Przedstawione w powyższym opracowaniu treści , sporządzone z najwyższą starannością i według najlepszej wiedzy autora, mają charakter wyłącznie informacyjny. Nie stanowią one porady inwestycyjnej, ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Dom Maklerski X-Trade Brokers S.A. nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych danych, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową zawsze związane są z ryzykiem i mogą w efekcie przynieść zyski oraz straty, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.